Amstaff, pies / zdjęcie ilustracyjne

i

Autor: Pixabay Amstaff, pies / zdjęcie ilustracyjne

Kobieta podczas interwencji poszczuła policjantów amstaffem i pitbullem. Krzyczała "bierz go"

2021-09-16 9:07

Nawet 10 lat pozbawienia wolności grozić może zatrzymanej w ubiegły weekend mieszkance wrocławskiego Ołbina. Kobieta próbowała nie dopuścić do zatrzymania jej syna, który oddalił się z Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapeutycznego. W tym celu nie tylko groziła policjantom słownie, ale także szczuła na nich dwa groźne psy. Jej sprawą zajmie się teraz sąd.

W ubiegły weekend policjanci z Komisariatu Policji Wrocław - Ołbin otrzymali polecenie sprawdzenia informacji o 15-letnim mieszkańcu miasta, który miał przebywać w jednym z mieszkań. Nastolatek miał się oddalić z Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii, gdzie do tej pory przebywał.

Faktycznie, w lokalu znajdował się chłopak oraz jego matka. Kobieta od początku była bardzo agresywna w stosunku do policjantów. Używała wulgarnych słów, aby wyrazić swoje niezadowolenie z obecności funkcjonariuszy w zajmowanym przez nią mieszkaniu. W pewnym momencie zaczęła grozić mundurowym, że z jednego z pokoi wypuści na nich dwa groźne psy.

Funkcjonariusze cały czas próbowali ją uspokajać, jednak ich prośby nie przynosiły skutku. 36-latka otworzyła drzwi od pomieszczenia, a następnie do psów w typie amstaffa oraz pitbulla krzyknęła „bierz go!”. Policjanci musieli więc nie tylko opanować tę niebezpieczną sytuację, ale również agresywne zapędy kobiety, nastolatka i ich zwierząt. Udało im się wyjść z mieszkania i zamknąć w nim jednego psa, jednak wrocławianka cały czas próbowała go wypuścić. Mundurowi byli zmuszeni do obezwładnienia kobiety.

36-latka zachęcała swojego syna, aby zabrał broń policjantowi, sugerując, że właśnie takich zachowań nauczył go ojciec, dlatego też funkcjonariusze musieli założyć kajdanki także nastolatkowi.

Na miejsce przyjechał jeszcze jeden patrol, który wsparł mundurowych z Ołbina. Policjanci doprowadzili młodego wrocławianina do Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii. Jego matką zajmie się teraz sąd w związku z podejrzeniem dokonania czynnej napaści na funkcjonariuszy Policji oraz ich znieważenia. Okazało się również, że kobieta jest pod wpływem alkoholu. Badanie trzeźwości wykazało prawie promil tego związku chemicznego w organizmie.

Grozić jej może kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.

Raport z anteny 15.09. godz.10