Jacek Sutryk i chamska odpowiedź podopiecznemu MOPS-u. Potem przeprosiny. Niewygodna rozmowa już skasowana

i

Autor: pixabay/ screen: Facebook Jacek Sutryk

Jacek Sutryk i chamska odpowiedź podopiecznemu MOPS-u. Potem przeprosiny. "Niewygodna" rozmowa już skasowana

2022-08-30 9:47

Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk wszystkim znany jest z dużej aktywności w mediach społecznościowych. Niektóre jego posty przeszły już do historii i powstają na ich temat zabawne memy. Tym razem jednak internauci zauważyli bulwersującą odpowiedź włodarza Wrocławia podopiecznemu MOPS-u choremu na polineuropatię. Nie ma jej już pod postem, bo oczywiście została usunięta. Zachowały się jednak screeny.

Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk od dawna znany jest z dużej aktywności w swoich mediach społecznościowych. Wrzuca zdjęcia gdy biega, jak pracuje w swoim gabinecie pod okiem kota Wrocka, i podczas wielu innych czynności wykonywanych przez niego w ciągu dnia. Gdy pojawia się wiele postów - pojawia się też wiele różnych, czasem niewygodnych komentarzy. Użytkownicy, którzy coś takiego napiszą - są automatycznie blokowani, a ich wypowiedzi - kasowane. Tym razem internauci zauważyli bulwersującą odpowiedź włodarza Wrocławia podopiecznemu MOPS-u choremu na polineuropatię. Nie ma jej już pod postem, ale zachowały się screeny. 

Post Jacka Sutryka właściwie nie był czymś nadzwyczajnym. Wrzucił na Facebooka zdjęcie, na którym pochwalił się, że jedzie do Olsztyna, a następnie do Trójmiasta. Podczas drogi oglądał serial. Pojawiło się sporo komentarzy typu: "szerokiej drogi", czy  "spokojnej podróży Panie Jacku i miłego oglądania". Internauci wypowiadali się także na temat filmu, który pojawił się na ekranie laptopa - niektórzy go chwalili, inni, że to niezbyt ambitne kino.

Podopieczny MOPS-u mówi, jak wygląda rzeczywistość. Jacek Sutryk: "proponuję więcej mycia"

Czara ognia przelała się jednak, gdy pod postem prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiła się wypowiedź mężczyzny, który jest podopiecznym wrocławskiego MOPS-u, chorego na polineuropatię. Senior żali się, że czeka na to, aby któryś opiekun go umył od... 22 dni. Przez ten czas nikt tego nie zrobił, a on sam - nie jest w stanie. Włodarz Wrocławia miał już jednak przygotowaną odpowiedź. Odpisał, że "życzy mniej internetu, a więcej mycia".

Gdy zaczęła się afera, i temat zaczął "hulać" po internecie, prezydent Wrocławia stwierdził, że chyba jednak trochę przesadził i przeprosił. Co ciekawe, zaznaczył jeszcze, że to podopieczny MOPS-u jest winny, bo "nie chciał skorzystać z dodatkowej oferty pomocy, mimo, że wcześniej sam o nią występował".

Sprawa jednak nie wygląda tak, jak przedstawia ją Jacek Sutryk. Gehenna podopiecznego trwa od dawna, bo pracownicy MOPS-u nie uwzględnili go w swoich codziennych czynnościach opiekuńczych. Komentarz, który został umieszczony przez niego pod postem prezydenta Wrocławia, został podyktowany, bo sam nie jest w stanie pisać.

W dniu dzisiejszym - 30 sierpnia - pod postem Jacka Sutryka nie ma już wyżej opisanego dialogu, o ile można go tak nazwać. Został najprawdopodobniej skasowany przez administratora strony.

Jacek Sutryk sam kiedyś pracował w MOPS-ie. Został dyrektorem tam w wieku 29 lat

Kuriozalne jest też niestety to, że aktualny prezydent Wrocławia, sam kiedyś pracował we wrocławskim MOPS-ie. Było to w 2007 r., miał wtedy zaledwie 29 lat, i pełnił funkcję dyrektora przez 4 lata. Potem w 2011 r. objął stanowisko dyrektora Departamentu Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego Wrocławia i sprawował nadzór m.in. nad Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej. Tym bardziej dziwi fakt braku empatii, gdyż powinien znać specyfikę pracy tego typu miejsca.

Tłumy w galerii w niedzielę handlową