Rzeczniczka ministerstwa środowiska Czech Petra Roubiczkova poinformowała, że kolejny przedstawiony przez Polskę projekt umowy ws. kopalni „Turów” nie został przyjęty, a propozycja ta powinna zostać przedyskutowana z partiami tworzącymi nowy rząd Czech. Roubiczkova poinformowała na Twitterze, że polski projekt porozumienia w sprawie kopalni węgla brunatnego jest nie do przyjęcia dla ministerstwa środowiska Czech, ministerstwa spraw zagranicznych oraz Kraju Libereckiego.
- Biorąc pod uwagę sytuację polityczną, otrzymany wniosek będzie musiał być po stronie czeskiej z przedstawicielami partii tworzonego rządu, dopiero wtedy Republika Czeska będzie mogła podjąć dalsze kroki – dodała. Nie sprecyzowała czego dotyczy polska oferta.
Czytaj także: "Czechów nie obsługujemy". Kontrowersyjny plakat w pubie efektem sporu?
Minister klimatu i środowiska RP Anna Moskwa poinformowała w poniedziałek, że wysłała propozycję do Czech. Wcześniej, po wizycie w Pradze 5 listopada, Moskwa rozmawiała telefonicznie z przedstawicielami czeskich władz.
Czechy wniosły skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE) przeciwko Polsce w sprawie kopalni węgla brunatnego Turów w lutym. Wnioskowały też o nakazanie - w ramach środka tymczasowego - wstrzymania wydobycia w kopalni.Skargę skierowano w związku z rozbudową kopalni, która - jak twierdzi Praga - zagraża dostępowi do wody mieszkańców okolicznych gmin. Skarżą się oni także na hałas i pył związany z wydobyciem węgla brunatnego.
W maju TSUE, w odpowiedzi na wniosek Czech, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w Turowie, a polski rząd ogłosił, że nie zastosuje się do decyzji. W czerwcu podjęto polsko-czeskie rozmowy, mające doprowadzić do wycofania czeskiej skargi z TSUE, które zostały przerwane w nocy 30 września. O ich kontynuowaniu zdecydowali podczas spotkania na szczycie klimatycznym w Glasgow minister klimatu i środowiska RP Anna Moskwa i szef resortu środowiska Czech Richard Brabec.