Rosyjski robot humanoidalny zaliczył wpadkę
W Moskwie odbyła się wielka prezentacja pierwszego rosyjskiego humanoidalnego robota o imieniu Idol. Wydarzenie miało być triumfem krajowej myśli technologicznej, a skończyło się… pokazem grawitacji w praktyce.
Stworzony przez firmę Idol we współpracy z „Nową Koalicją Technologiczną” robot miał zademonstrować swoje umiejętności motoryczne i emocjonalne. I faktycznie — wyszedł na scenę, zrobił kilka kroków, pomachał ręką, po czym z impetem runął na ziemię. Część obudowy odpadła, a publiczność wstrzymała oddech, jakby oglądała rosyjską wersję programu Mam Talent.
Prezes spółki, Władimir Wituchin, zachował jednak zimną krew:
– Trzeba pamiętać, że mieliśmy tu bardzo specyficzne oświetlenie. Możliwe, że doszło do skoku napięcia – tłumaczył, sugerując, że to nie wina robota, tylko reflektorów scenicznych.
Po krótkiej przerwie Idol wrócił na scenę i tym razem udało mu się nie przewrócić. Publiczność przyjęła to owacją, a jeden z obserwatorów zażartował, że to „najbardziej ludzkie zachowanie robota w historii – najpierw się potknął, potem poprawił”.
Polecany artykuł:
Jak wygląda rosyjski robot humanoidalny?
Robot wyposażony jest w 19 miniaturowych mechanizmów odpowiedzialnych za mimikę. Według twórców Idol potrafi wyrazić 12 emocji i setki mikroekspresji – od uśmiechu po zdziwienie. Po premierze dodać można jeszcze jedną emocję: wstyd.
Maszyna działa w oparciu o sztuczną inteligencję i, jak zapewniają inżynierowie, może komunikować się z ludźmi bez dostępu do Internetu. To dobra wiadomość – przynajmniej nie przeczyta w sieci komentarzy po premierze.
Co ciekawe, 77 procent komponentów Idola pochodzi z Rosji, a docelowo ma to być 93 procent. Oznacza to, że nawet jego upadek można uznać za w pełni „made in Russia”.