Zatrzymał auto, które w niego wjechało. Nie dowierzał, kto siedział w środku

i

Autor: Wikimedia Commons / Tomwsulcer

Zatrzymał auto, które doprowadziło do kolizji. Nie dowierzał, kto siedział w środku

2022-07-20 9:35

W Prażmowie koło Piaseczna doszło do kolizji drogowej, która zakończyła się zadziwiającym odkryciem. Po wymuszeniu pierwszeństwa przez kierowcę opla, wjechał w niego mercedes. Świadek całego zajścia postanowił zatrzymać odpowiedzialnego za zderzenie. To właśnie wtedy zobaczył, kto siedział za kierownicą.

Sprawę szerzej opisała redakcja TVN Warszawa. Do kolizji doszło na skrzyżowaniu ulicy Miłej z Franciszka Ryxa w Prażmowie. Choć to kierowca mercedesa miał pierwszeństwo, wymusił je kierowca opla. Drugi z wymienionych szybko próbował oddalić się z miejsca zdarzenia, mimo poważnego obicia swojego pojazdu.

Inny kierujący, będący świadkiem zajścia, szybko ruszył za oplem i udało mu się go zatrzymać. Na miejscu pojawiły się również służby, które udzieliły pomocy medycznej uczestnikom kolizji. Nikt nie odniósł poważnych obrażeń.

Zadziwiające odkrycie tuż po kolizji

Jak się jednak okazało, za kierownicą opla nie siedział wcale uprawniony do prowadzenia, doświadczony kierujący, a... 15-latek. Chłopak niebawem będzie musiał odpowiedzieć za swoje czyny. Podobna przyszłość czeka również pasażera, którego przewoził.

- Sprawa 15-latka znajdzie swój finał w sądzie rodzinnym. Jak się okazało, na miejscu pasażera oplem podróżował również właściciel auta, który zostanie ukarany za udzielenie samochodu osobie nieletniej - powiedziała Magdalena Gąsowska z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie w rozmowie z redakcją TVN.

Oto skrzyżowania grozy w Warszawie. Tu najczęściej dochodzi do wypadków