zatrzymany

i

Autor: policja.pl

Wydalili go ze szpitala, więc zniszczył przypadkowe auto. Potem zadziwiająco się tłumaczył

2022-09-22 19:08

Policja z Otwocka zatrzymała mężczyznę, który po wydaleniu ze szpitala dotkliwie zniszczył przypadkowy samochód. Jak twierdził, zrobił to, ponieważ po prostu... się wściekł. Teraz będzie musiał odpowiedzieć za swoje czyny.

- W zeszły wtorek oficer dyżurny otwockiej komendy po 13:00 otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, że na parkingu przy szpitalu w Otwocku ktoś z nieznanych powodów poprzebijał opony w BMW oraz porysował ostrym narzędziem jego powłokę lakierniczą. Właściciel pojazdu straty wycenił na 30 tys. złotych - przekazała mł. asp. Paulina Harabin.

Czytaj również: Wszystko rozkopane, Mokotów jak plac budowy. Jak wyglądają okolice ul. Dolnej?

Zniszczył przypadkowy samochód, bo był wściekły

Mundurowi szybko udali się na miejsce zdarzenia. Sprawdzili nagrania z kamer monitoringu, po czym rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Poszło szybko - już kilka minut później zauważyli na jednej z ulic mężczyznę, który przypominał postać z materiałów.

- Mężczyzna został zatrzymany. Ponadto w trakcie kontroli 52-latka okazało się, że miał przy sobie scyzoryk, którym zniszczył samochód. Tłumaczył funkcjonariuszom, że jest wściekły, bo został wydalony ze szpitala i idzie do domu. Trafił do policyjnej celi - dodała Harabin.

Ostatecznie mężczyzna usłyszał zarzut uszkodzenia mienia. Podtrzymywał, że dokonał opisanych czynów, ponieważ był zły. - Policjanci w toku czynności potwierdzili, że kilka minut przed zdarzeniem podejrzany został wydalony przez służbę zdrowia z placówki, ponieważ złamał jej regulamin - poinformowała policjantka.

52-latkowi grozi obecnie kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Białystok. Policjanci uratowali mężczyznę, który próbował popełnić samobójstwo. Najpierw musieli go obezwładnić

ZOBACZ TAKŻE:

  1. Co z dziurami po kulach na kamienicy przy ul. Emilii Plater 7? Inwestor odpowiada
  2. Warszawskie cukiernie wśród najlepszych na świecie. Gdzie kupić wyjątkowe słodkości?
  3. Straż miejska musiała działać natychmiast. Eskortowali do szpitala chore dziecko