Wiedźmini w Warszawie dla WOŚP

i

Autor: Materiały prywatne: Andrzej Tucholski, Fabian Fabiański

Wiedźmini zbierali pieniądze dla WOŚP! Grosza wrzuć Owsiakowi podbiło całą Warszawę

2020-01-13 14:21

Wiedźmin Geralt jest w ostatnim czasie najpopularniejszą postacią nie tylko w naszym kraju. Od premiery serialu The Witcher na Netflixie mówią o nim wszyscy. Coraz większą popularnością cieszą się też książki Andrzeja Sapkowskiego i oczywiście gry. W Warszawie w niedzielę 12 stycznia mogliśmy spotkać wiedźminów, którzy kwestowali na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy była jak co roku wielkim wydarzeniem. Z zaangażowaniem podeszli do sprawy wolontariusze z całego kraju. Pomagać mogli wszyscy. Pieniądze zbierały między innymi golden retriever, celebryci i politycy, a nawet... wiedźmini! Pod Kolumną Zygmunta w Warszawie mogliśmy spotkać dwóch przedstawicieli tego cechu, który zazwyczaj trudni się unicestwianiem potworów. Tym razem ich wrogiem stały się dziecięce choroby, a celem uzyskanie jak największej kwoty dla WOŚP 2020. Grosza dawali Wiedźminowi przechodnie i ci, którzy trafili na internetową zrzutkę. Puszka szybko stawała się pełna dzięki ofiarności mieszkańców stolicy. Kim byli tajemniczy przedstawiciele cechu niedźwiedzia? Andrzej i Fabian mieszkają w Warszawie, a jednym z ich licznych hobby są larpy. Spotkać można ich między innymi na Witcher School, gdzie wcielają się w wiedźmińskich mistrzów.

Andrzej Tucholski o wiedźmińskiej zbiórce opowiada:

Kwestowało się wspaniale. Specjalnie wybraliśmy przebrania, w których świetnie się czujemy i w zasadzie bezwiednie wymyślamy ogrom żartów, bo w WOŚPie właśnie o to chodzi, by zarażać dobrym humorem i razem czynić sporo dobra. No więc wędrowaliśmy pod Kolumną Zygmunta i wymienialiśmy uśmiechy z ogromem spacerowiczów. Pomysł wziął się stąd, że obaj kochamy i książki, i gry, i od niedawna serial, a dodatkowo jeździmy na wiedźmińskie "LARPy", czyli takie improwizowane, scenograficzne gry fabularne na setki osób. Wszyscy mają tam super profesjonalne kostiumy, zbroje, akcesoria, a organizatorzy dbają, by otoczenie też było zgodne z wyobrażeniem świata przedstawionego w książkach. No i w efekcie, po pierwsze, mamy doświadczenie w bawieniu się w wiedźminów, a po drugie, mieliśmy stroje. 2+2 = udana zbiórka!

Ludzie najczęściej reagowali na nas "ooo, rycerze!", bo jednak ani nasze stroje nie były kanoniczne dla świata wiedźmina (mój to na pewno!), ani nie jest to symbolika powszechnie rozpoznawalna. Ale sporo osób pytało się nas, gdzie jest Płotka lub gdzie posialiśmy miecze, więc wtedy od razu łapaliśmy kontakt z drugim fanem. Zdarzały się też grupy, które śpiewały w naszą stronę "Grosza rzuć wiedźminowi, sakiewką potrząśnij!" - nawiązanie do serialu - co już zupełnie poprawiało nam i tak dobry humor. Ostatecznie wyszło świetnie. Zebraliśmy sporo, bo równolegle z puszką fizyczną postawiliśmy też w internecie puszkę wirtualną.

Quiz o Wiedźminie. Jak dobrze znasz Geralta z Rivii?

Pytanie 1 z 10
W którym roku ukazało się debiutanckie opowiadanie „Wiedźmin” Andrzeja Sapkowskiego?

Grosza daj wiedźminowi - niezwykła zbiórka w Warszawie

Zbiórkę fani wiedźmińskiego cechu oznaczali #GroszaDajWiedzminowi i #GroszaDajOwsiakowi, co pozwalało dotrzeć do większej ilości odbiorców. Oba podpisy nawiązują oczywiście do niezwykle popularnej piosenki z serialu Wiedźmin Netflixa. W zbiórce internetowej kwestującym wiedźminom udało się zebrać prawie 1000 złotych! Ich puszki również pełne były grosza.