Ma 113 lat, jest niebieski i już niedługo będzie pełnił rolę przewoźnika turystycznego w Warszawie. Mowa o zabytkowym tramwaju oznaczonym symbolem SN4, który przyjechał do stolicy z Krakowa. To prawdziwa perełka komunikacji miejskiej z bogatą historią.
Zabytkowy tramwaj na ulicach Warszawy. Ma 113 lat
Tytułowy tramwaj to istny diament wśród swoich nowoczesnych kolegów. Jego historia sięga początków XX wieku, wyprodukowany w 1910 roku przez wiele lat służył mieszkańcom niemieckiego miasta Eberswalde, skąd w czasie II wojny światowej trafił do Krakowa. Tam nie przyszło mu długo pojeździć, przez kilkadziesiąt lat pełnił funkcję altanki w ośrodku wczasowym nad jeziorem. Teraz, gdy został pieczołowicie odrestaurowany przez tramwajarzy, odwiedzi stołeczną Warszawę.
W ramach wymiany między miastami, warszawscy tramwajarze pożyczyli swoim krakowskim odpowiednikom równie wyjątkowy, choć nieco młodszy wagon - tramwaj oznaczony symbolem N. Ten czerwony pojazd, wyprodukowany w 1949 roku, ma swoją własną historię do opowiedzenia. Brał udział w historycznym otwarciu trasy W-Z, po czym służył mieszkańcom Szczecina. W latach 90. – po remoncie w Krakowie – wrócił do stolicy.
Jakimi liniami będą jeździć historyczne tramwaje?
Obydwa wagony trafią na wakacyjne linie turystyczne. W Krakowie taka linia jest oznaczona cyfrą 0, w Warszawie – literą T. Stołeczny tramwaj turystyczny wyjedzie na tory w czerwcu, w pierwszy wakacyjny weekend. W podobnym terminie zadebiutuje w Krakowie warszawska N-ka.
Tego lata, oprócz krakowskiego wagonu, będzie można przejechać się wagonami z lat 40. i 50., które przez wiele lat woziły warszawiaków. Wspólna inicjatywa Warszawy i Krakowa daje możliwość podziwiania obu miast z nietypowej perspektywy. Obydwa wagony to prawdziwe pamiątki przeszłości, które dzięki staraniom władz i tramwajarzy odzyskały dawny blichtr.