W połowie maja starsza mieszkanka dzielnicy Mokotów została napadnięta przy al. Niepodległości przez młodego mężczyznę, który wyrwał jej torebkę. Mundurowi z tamtejszej komendy policji ustalili, że przestępstwa dokonał 26-letni mieszkaniec powiatu węgrowskiego, który od jakiegoś czasu mieszkał w Warszawie. Kryminalni ustalili, gdzie i kiedy znajdzie się podejrzany. Funkcjonariusze udali się na ulicę Orkana na warszawskim Mokotowie, gdzie spodziewali się przestępcy. Rozpoznali tam samochód 26-latka i zauważyli stojącego przy nim mężczyznę pasującego do opisu sprawcy. Gdy ten spostrzegł policjantów, zaczął uciekać w kierunku ulicy Puławskiej. Schował się w zaroślach w rejonie skrzyżowania ulic Domaniewskiej i Puławskiej, lecz nie zmylił mundurowych, którym w końcu udało się go wydostać z krzaków i zakuć w kajdanki. Trafił do aresztu, a podczas przesłuchania wyjawił swoje motywy do dokonania zuchwałej kradzieży.
Zależało mu na dowodzie osobistym okradzionej
Podejrzany po zatrzymaniu spędził noc w policyjnym areszcie. Dopiero następnego dnia usłyszał zarzuty kradzieży, do której się przyznał. Wyjawił też powód napaści. Okazało się, że chciał nie tylko gotówki. Potrzebował też dowodu osobistego kobiety, by wziąć kredyt. To przestępstwo planował popełnić wraz ze swoim kolegą. Ponadto w toku postepowania okazało się, że 26-latek samochód, którym się poruszał, był kradziony. Za popełnione czyny sad może go skazać nawet na 8 lat więzienia.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres online@grupazpr.pl. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!
