Policja z Radzymina przypomina smutną historię z listopada 2019: dzielnicowy z komisariatu w Radzyminie otrzymał telefon od jednego z pracowników punktu skupu złomu z informacją, że pod bramą wjazdową "ktoś" porzucił terrarium z dwoma chomikami. Z uwagi na niską temperaturę powietrza starszy aspirant Michał Kuc, mimo dnia wolnego od służby udał się na miejsce. W tym czasie pracownik przeniósł zwierzęta do biura. Zwierzęta były zmarznięte, nie miały wody, akwarium było bardzo zaniedbane i zabrudzone, a do jedzenia miały skórki z jabłka i chleba.
Dzielnicowy, który zaopiekował się zwierzakami, nie zaprzestawał poszukiwań i szybko ustalił osobę odpowiedzialną za to zdarzenie. 59-latek w początkowej fazie prowadzonego postępowania został przesłuchany w charakterze świadka. Zeznał, że na bazarze w Radzyminie chomiki sprzedać próbowały mu nieznane osoby. Następnie mieli porzucić je, udając, że wybierają się na zakupy, a on zostawił zwierzęta w miejscu publicznym, by ktoś mógł je zabrać. Sądowy biegły ustalił, że 59-latek popełnił przestępstwo znęcania się nad zwierzętami, porzucając je jako osoba, pod której opieką się znajdowały. Mimo że nie musiał zabierać zwierząt z miejsca zdarzenia, to powinien był powiadomić odpowiednie służby. O losie mężczyzny zdecyduje teraz sąd.