Pierwszy raz będzie można zobaczyć ją od środka. Niezwykła instalacja w Wolskiej Rotundzie

2020-09-15 16:42

Przez lata stanowiły osłonę dla zbiorników warszawskiej gazowni. Swoją pracę zakończyły w latach 70. XX w. Później stały odłogiem, aż w latach 1975 i 2005 wpisano je do rejestru zabytków. Niedawno przeszły remont i jeszcze we wrześniu jedną z nich będzie można zobaczyć od środka. Więcej o Wolskiej Rotundzie dowiesz się czytając ESKA Warszawa.

Mierzącą 52 metry średnicy i 52 metry wysokości rotundę będzie można zobaczyć przy okazji instalacji "Stałość w ulotności" autorstwa Danuty Karsten. - Instalacja napełniona jest powietrzem, które wydychamy. W jej wnętrzu znajduje się powietrze z parą wodną. A ta przy zmianach temperatury się skrapla, rusza a nawet wydaje dźwięki, kiedy w pomieszczeniu jest cicho bądź wieje silniejszy wiatr - opisuje Marcin Biernacki, założyciel fundacji "Pojęcie o Wyobrażeniu", która opiekuje się Wolskimi Rotundami.

Sama budowa większej rotundy sprawia, że zwiedzanie jej w czasie pandemii jest bezpieczne. Połowa podestu, który okala wnętrze budynku, liczy 80 metrów. Fundacja, która opiekuje się rotundami, planuje aby jednocześnie we wnętrzu mogło przebywać maksymalnie 40 osób. To oznacza, że każdy będzie mógł zachować odległość 2 metrów. Przygotowano też sygnalizację z "ludzikami", gdzie czerwony będzie informował o tym, że w środku znajduje się maksymalna liczba osób, zielony - że można wejść. W osobnym miejscu będzie się też znajdować wejście a w osobnym wyjście z budynku.

Obie rotundy zostały w ostatnim czasie wyremontowane. Wymieniono im dachy, uzupełniono cegłówkę - na tę okoliczność zużyto aż 96 000 cegieł. Nie trzeba było naprawiać konstrukcji stalowej, gdyż ta mimo odkrycia na warunki atmosferyczne, była absolutnie nietknięta.

Ambitne plany na przyszłość

Marcin Biernacki ma plany wobec obu rotund. W większej miałoby zostać otwarte tzw. metamuzeum. W rzeczywistości nie miałoby to nic wspólnego z muzeum. - Byłaby to przestrzeń dla młodzieży, gdzie mogliby wykonywać eksperymenty z techniki i fizyki - opisuje założyciel fundacji "Pojęcie o Wyobrażeniu". Druga, mniejsza rotunda, ma zostać zaadoptowana na salę koncertową. Ale to nie byłaby zwykła sala koncertowa - Ta sala ma być jednocześnie salą do niektórych sportów, do dużych spotkań, do odczytów lub niektórych form teatralnych - mówi Biernacki.

Obie rotundy mają być połączone podziemnym łącznikiem. W podziemiu mniejszej znajdą się szatnie i foyer a w większej szatnie i część recepcyjna metamuzeum. Żeby zrealizować plan, Marcin Biernacki potrzebuje podzielić działkę, na której stoją rotundy. Większa ma zostać przeniesiona na majątek fundacji. Mniejsza ma być wykorzystywana także komercyjnie, a obok niej ma stanąć budynek mieszkalny. Na podział działek nie zgadza się konserwator. Biernacki twierdzi, że to uniemożliwia realizację jego działań.

Nadbudówka oszpeciła zabytkową kamienicę
Sonda
Wybierasz się w tym roku na wesele?