Samica bobra z Warszawy

i

Autor: fot. Stowarzyszenie Nasz Bóbr

Nie żyje samica bobra z Dolinki Służewieckiej. Miała pogruchotane żebra i głęboką ranę podbrzusza

2022-12-07 13:23

Pięć lat temu na terenie parku w Dolince Służewieckiej zamieszkała samica bobra. Niestety kilka dni temu znaleziono ją martwą. Zwierze miało głęboką ranę podbrzusza i pogruchotane żebra. W tym roku samica urodziła 4 młode.

Ktoś zabił samicę bobra z Warszawy

Informacja o bobrze, który zamieszkał w warszawskim parku wywołała zachwyt mieszkańców Warszawy. Samica osiedliła się nad stawem w Dolince Służewieckiej w 2017 roku. Żeremie, w którym mieszkają te niesamowite zwierzęta są często odwiedzane przez spacerowiczów. Do samicy w 2021 roku dołączył samiec. Rodzina bobrów doczekała się 5 młodych, z czego 4 maluchy urodziły się w tym roku. Informacja o śmierci matki małych bobrów została opublikowana przez Romana Głodowskiego ze stowarzyszenia „Nasz bóbr”.

Wcześniej w tych okolicach mieszkańcy zgłaszali znalezione martwe piżmaki, niestety tym razem okazało się, że zginęła najważniejsza samica z rodziny warszawskich bobrów. Jak przekazał nam w rozmowie pan Roman zwierzę znaleziono w pobliżu stawu. Samica miała głęboką ranę na podbrzuszu, w okolicach lewej tylnej nogi oraz pogruchotane żebra z prawej strony.

Stowarzyszenie „Nasz bóbr” od początku opiekowało się warszawskim bobrem, starając się zapewnić zwierzęciu jak najlepsze warunki do życia. Samica z dolinki Służewieckiej była inspiracją do szkoleń, wykładów na temat dzikich zwierząt w mieście. Stowarzyszenie współpracowało z Zarządem Zieleni, chcąc stworzyć dla bobrów warunki do bezpiecznej egzystencji w środku wielkiego miasta. Niestety wiele osób nie stosuje się do próśb opiekunów bobrów.

Właściciele psów puszczają swoje czworonogi na terenie parku za nic, mając bezpieczeństwo innych żyjących tam zwierząt, a także dzieci, które bawią się w parkach. Na tym terenie jest wyznaczony wybieg dla psów, ale bardzo mało osób z niego korzysta, wypuszczanie (również dużych i uznanych za niebezpieczne) psów bez smyczy i kagańca jest niestety normą. Okoliczni mieszkańcy podkreślają, że zwracając się niejednokrotnie do właścicieli z prośbą o nałożenie smyczy psu na terenie tego parku spotykali się z agresją słowną lub ignorowaniem.

Co dalej z rodziną bobrów w Warszawie?

Śmierć samicy to duża tragedia dla jej rodziny. Bobry żyją w matriarchalnej i monogamicznej rodzinie i to właśnie samica pełni tam najważniejsze funkcje. Prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się, jak zginęła. Jest kilka hipotez, zwierze mogło być potrącone przez rowerzystę lub osobę jadącą na hulajnodze elektrycznej. Bóbr mógł też być zaatakowany przez człowieka. Bobry są w Polsce objęte ochroną i zabicie tego zwierzęcia jest przestępstwem. Jak poinformował nas pan Roman udało się już znaleźć sponsorów, którzy sfinansują zakup i instalacje kamer na tym terenie, tak aby reszta bobrów mogła żyć spokojnie w warszawskim parku.