Mimo rosnącej liczby zakażeń, 1-go września dzieci wrócą do szkół. W obawach przed ewentualną masową kwarantanną, część placówek w stolicy chce wprowadzić mieszany tryb nauczania. Szykując się do nadchodzącego wyjątkowego roku szkolnego, Warszawa musi zbadać nie tylko o bezpieczeństwo, ale też obsadę kadrową.W publicznych przedszkolach i szkołach w stolicy pracuje ponad 30 tysięcy nauczycieli. Jednak wciąż chętnych do pracy brakuje, a każdy nauczyciel jest na wagę złota. Ponad 4 tys. nauczycieli w Warszawie jest w wieku powyżej 60-ciu lat. W czasach covidowych są w największej grupie ryzyka. Ratusz zwrócił się więc do rektorów wyższych uczelni z prośbą o wsparcie. Ma to być współpraca na pół etatu lub na godziny. Władze stolicy są gotowe dofinansować stosowne kursy pedagogiczne tym, którzy zdecydują się podjąć pracę w stołecznej oświacie.
- Poprosiliśmy rektorów warszawskich uczelni, aby zainteresowali swoich pracowników ofertami pracy w warszawskich szkołach. Robimy to od dwóch lat. W naszych placówkach jest praca dla nauczyciela każdej specjalności. Taka współpraca już istnieje, głównie w placówkach sprofilowanych, jak na przykład Technikum Mechatroniczne czy Liceum im. Staszica. Zrobimy wszystko, aby zapewnić w stołecznych placówkach pełną obsadę. To nie jest łatwe, ale zrobimy wszystko, aby ten kolejny rok szkolny rozpoczął się bez problemów - mówi Tomasz Kunert z urzędu miasta.