Tego pirata drogowego uchwyciło oko kamery zainstalowanej w jednym z pojazdów. Na nagraniu nie widać, by przejmował się przepisami dotyczącymi ograniczeń prędkości na trasie S7. Co więcej sądzi, że sam ma prawo karać innych za zachowanie na drodze. Określenie "szeryf", nadane mu przez autora wideo, pasuje więc idealnie! Kierowca, fundując innym uczestnikom ruchu "szkolenie", zapomina, że to on stwarza największe zagrożenie. Wideo trafiło na kanał STOP CHAM. I choć byłoby lepiej, gdyby kierowca dostał mandat, dobrze, że został napiętnowany przynajmniej w ten sposób. Nagranie znajdziecie w dalszej części artykułu.
Polecany artykuł:
"Poganiacz" dyscyplinuje innych
Po obejrzeniu tego, co robi kierowca ciemnej Hondy, trudno nie poczuć zażenowania. Na początku nagrania widać, jak auto gna z dużą prędkością, a przy wyprzedzaniu niemal wjeżdża w pojazd autora wideo. Gdy ten na niego zatrąbił, "poganiacz" nie tylko nie poszedł po rozum do głowy, ale postanowił ukarać zwracającego mu uwagę - auto wyhamowało i spowolniło wszystkich jadących za nim. Zobaczcie, jak wyglądała całą sytuacja.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres online@grupazpr.pl. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!
