węgiel

i

Autor: Pixabay; polski-wegiel.pl screen

Miał być tani węgiel, będzie bankructwo branży? "15-20 tysięcy ludzi może stracić pracę"

2022-10-11 18:00

Węgiel w dobrej cenie dzięki pomocy samorządów? Jednoznaczną opinię w tej kwestii wydali członkowie Zarządu Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla. Ich zdaniem pomysł rządzących nie tylko nie okaże się wydajny, ale może nawet doprowadzić do upadku całej branży.

- Podkreślamy, że nasze stanowisko jest całkowicie apolityczne, a przedstawiona poniżej opinia jest wynikiem wieloletniego doświadczenia firm, które reprezentujemy i chęcią zapewnienia możliwie najsprawniejszej dystrybucji węgla w sezonie grzewczym 2022/23 - pisze w swoim najnowszym oświadczeniu Zarząd Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla.

Tani węgiel dla wszystkich? W skupach i na rynku gigantyczne braki

Przedstawiciele branży zaznaczyli, że w Polsce może zabraknąć do 2,5 mln ton węgla opałowego, co stanowi niemal 30% zapotrzebowania rynku. Jest to skutkiem wojny w Ukrainie oraz embarga na węgiel rosyjski. Wysokie ceny wypływają natomiast z cen węgla na świecie oraz cen ustalanych przez samych importerów.

- Apelujemy przy tym do przedstawicieli rządu, aby nie wprowadzali w błąd społeczeństwa twierdząc, że za brak węgla odpowiada embargo unijne, a wysoka cena jest wynikiem chciwości firm zajmujących się jego dystrybucją - przekazano.

Później twórcy oświadczenia zdecydowali się odnieść do propozycji rządu, aby to samorządy zajęły się dystrybucją węgla. Pomysł oceniono jednoznacznie negatywnie, wskazując na szereg jego wad. Wśród nich wymieniono na przykład niemożność rozwiązania problemu niedoboru węgla dla klientów indywidualnych

Czytaj również: Jak kupić węgiel? PGG to nie jedyna opcja, ale trzeba mieć sporo szczęścia

Węgiel niekoniecznie tańszy, a cała branża może upaść

- Przed upublicznieniem koncepcji na dystrybucję węgla przez rząd, firmy prywatne kupowały węgiel od PGE Paliwa. Spółka z trudem wyrabia się z płynnym wydawaniem towaru. Opóźnienia sięgają dwóch tygodni, a bardziej atrakcyjnych węgli notorycznie brakuje. Wobec tego argument, że dystrybuowanie węgla przez samorządy poprawi jego dostępność, wydaje się absolutnie nietrafiony - poinformowano.

Dodatkowo zaznaczono, że wdrożenie planu nie doprowadzi do obniżki ceny węgla. - Firmy prywatne kupują w tej chwili węgiel importowany w portach, w cenach na poziomie 2100-2300 zł netto/t (zależnie od parametrów jakościowych). Transport tego węgla z portu do poszczególnych lokalizacji w głębi kraju to 50-250 zł netto/t. Finalnie więc, węgiel sprzedawany jest w cenach 2900-3500 brutto za tonę - przekazano. 

Tym samym marża w tej bardzo konkurencyjnej branży plasuje się na poziomie 250-300zł netto/t. Za te pieniądze trzeba pokryć cały szereg przymusowych opłat, na przykład za paliwo, energię, czy pensje pracowników. Zdaniem Izby samorządy nie będą w stanie przeprowadzić całego procesu taniej. Co więcej, szybkie działania mogą sprawić, że wszystko stanie się jeszcze droższe.

- Od czerwca br. indeks referencyjny cen węgla w portach ARA (Amsterdam, Rotterdam, Antwerpia) spadł z ponad 380 USD/t w czerwcu, do 262 USD/t w poniedziałek 10 października. Dlaczego więc, nie przełożyło się to na obniżenie cen węgla opałowego w portach? Ponadto, przy obecnych detalicznych cenach węgla, niemal 600 zł w cenie jednej tony to sam podatek VAT, o którego czasowe zmniejszenie do zera Izba wielokrotnie zabiegała. Gdyby rządowi zależało na obniżeniu cen, stawka VAT na węgiel już od pół roku byłaby na poziomie 0%, a nie jak dotychczas 23% - zaznaczono.

W oświadczeniu podkreślono więc, że pomysł ma w rzeczywistości jedynie przerzucić winę za brak węgla oraz jego wysoką cenę na samorządy oraz "upaństwowienie ostatniego wolnorynkowego bastionu węgla opałowego". -  Jeżeli ruszy subsydiowana konkurencja ze strony samorządów – składom prywatnym grozi bankructwo, a 15-20 tysięcy ludzi straci pracę - czytamy w oświadczeniu.

Węgiel za 1000 zł? Nadal nikt go nie widział

Izba zaznaczyła również, że "rząd jeszcze nie wywiązał się z obietnicy węgla za 996,60 zł a już obiecuje tani węgiel za 2000 zł". Władze wezwano więc do "zaprzestania spekulacji bezpieczeństwem energetycznym Polaków dla własnych celów politycznych oraz do skupienia się na poprawie dostępności i jakości węgla z importu na rynku krajowym i usuwania wąskich gardeł w logistyce". 

Jednocześnie zaznaczono, iż składy są gotowe do współpracy z samorządami oraz innymi partnerami. Miałoby to na celu ograniczenie kosztów, ale również uratowanie wielu miejsc pracy.

Rozmowa z pracownikiem składu węgla

ZOBACZ TAKŻE:

  1. Wielka manifestacja 11.11 w Warszawie. To kontrdemonstracja do Marszu Niepodległości
  2. UW postawiło nową jadłodzielnię. Lodówka społeczna pojawiła się w BUW-ie
  3. Zabieg wielkiej wagi w warszawskim zoo. Samica nosorożca z mniejszym rogiem [ZDJĘCIA]