policja

i

Autor: Pixabay

Kradł i groził, ale skruchy nie okazał. Od jego tłumaczeń opadają ręce

2022-10-13 17:04

Bielańscy mundurowi zatrzymali 53-latka, który okradł sklep i groził pracownikowi ochrony. Jego tłumaczenia okazują się naprawdę absurdalne.

Policjanci z Bielan zatrzymali mężczyznę, którego podejrzewano o kradzież. Pracownicy jednego ze sklepów zapamiętali 53-latka, gdyż bywał tam już wcześniej. Dzień przed interwencją mundurowych ukradł 4 butelki whisky, warte łącznie 700 zł.

- 53-latek dzień po dniu przyszedł do sklepu przy ulicy Goldoniego. Mężczyzna został zapamiętany przez pracownika ochrony, [...]. Jego poczynania zostały zarejestrowane przez kamerę zainstalowaną w sklepie - przekazała podinsp. Elwira Kozłowska.

Czytaj również: Jak kupić węgiel? Węgiel z PGG to nadal problem, ale sprawdź inne opcje z listy

Gdy 53-latek kolejny raz pojawił się w sklepie, na miejsce wezwano mundurowych. - W rozmowie z pracownikiem ochrony wyszło również na jaw, ze mężczyzna groził mu pozbawieniem życia - dodała Kozłowska.

Kradł, bo... lubi

W jaki sposób próbował się tłumaczyć? "Kradnę po całej Polsce, bo lubię" - stwierdził w rozmowie z policjantami.

Ostatecznie mężczyzna został przewieziony na komendę. Usłyszał zarzuty "za kradzież cudzego mienia oraz groźby karalne". Może spędzić w więzieniu nawet 5 lat. Sprawą zajmuje się już prokuratura.

Lublin. Ukradł parówki i napoje, a na koniec zaatakował ekspedientkę