Koniec z odsyłaniem od szpitala do szpitala. Załogi karetek będą asertywne

Załogi karetek w stolicy mają być bardziej odporne na próby przekierowywania pacjentów do innych szpitali. Co do zasady szpital ma obowiązek przyjąć pacjenta i w razie potrzeby wysłać go do innej placówki własnym transportem. W praktyce szpitalom zdarza się odesłać z kwitkiem załogę karetki. W czwartek pacjent z Grójca miał trafić do szpitala MSWiA przy Wołoskiej. Stamtąd pogotowie zostało odesłane na Banacha, gdzie spotkały ich zamknięte drzwi. Pacjent trafił na oddział dopiero po interwencji policji.

- Pojawiła się, by ułatwić otworzenie drzwi i wejście na izbę przyjęć - mówi rzecznik warszawskiego pogotowia Elżbieta Weinzieher. Wicedyrektor szpitala na Banacha Maciej Zabelski potwierdził, że w szpitalu pojawiła się policja.

- Pacjent ze Szpitala w Grójcu wymagający kwarantanny w oddziale zakaźnym został wysłany do szpitala MSWiA w Warszawie. Zespół karetki otrzymał odmowę przyjęcia do szpitala. Dyspozytor Główny systemu ratownictwa zdecydował o chwilowym zabezpieczeniu pacjenta w Izbie Przyjęć CSK UCK WUM przy ul. Banacha. Po natychmiastowym wyjaśnieniu sytuacji z Dyspozytorem pacjent został przyjęty i zabezpieczony w IP CSK do czasu przejęcia przez szpital zakaźny. Dzisiaj rano został przewieziony transportem sanitarnym do szpitala MSWiA - mówi Maciej Zabelski, wicedyrektor szpitala przy Banacha.

Po Warszawie właściwie bez przerwy jeżdżą 74 karetki. Dziennie wyjeżdżają ponad 10 razy. Rzecznik spodziewa się, że zgłoszeń będzie jeszcze więcej, tym bardziej że mieszkańcy wszystkie objawy przypisują koronawirusowi.​