Zdjęcie poglądowe

i

Autor: pixabay.com

Gigantyczne bezrobocie w Warszawie. Wzrosło o 40 procent w porównaniu do ubiegłego roku!

2020-12-01 19:05

Dane wyglądają niepokojąco. Tej jesieni zarejestrowano ponad 24 tys. osób bezrobotnych. To o 40 proc. więcej, niż jesienią rok temu. Skąd taki wzrost?

Lada moment otwarcie wiaduktu na Ostrobramskiej! Drogowcy dokonują ostatnich poprawek

Dużo bezrobotnych, niewielka różnica

O ile względem zeszłego roku liczby mogą niepokoić, to już stopa bezrobocia nie wzrosła tak drastycznie - z 1,3 proc. jesienią 2019 do 1,8 proc. obecnie. - Stopa bezrobocia to odsetek osób niepracujących w stosunku do aktywnych zawodowo - zauważa Monika Fedorczuk, ekspert d.s. rynku pracy z konfederacji Lewiatan - Nawet jeżeli wzrosła liczba osób zarejestrowanych jako bezrobotne, to w ogólnej liczbie osób, które pracują w Warszawie, nie stanowi to aż tak dużego wzrostu.

Jedne branże zatrudniają, inne zwalniają

Wzrost zatrudnienia względem października zeszłego roku odnotowały branże:

  • działalność w kulturze i rozrywce (5 proc.)
  • przemysł (5 proc.)
  • administrowanie i działalność wspierająca (2 proc.)

Mniej chętnie zatrudniają natomiast branże:

  • zakwaterowanie i gastronomia (8%)
  • handel, naprawa pojazdów (2%)
  • obsługa rynku nieruchomości (1,6%)

Warszawa to specyficzny rynek

Dane z urzędu pracy pokazują, że nawet stolica nie oparła się zmianom, jakie nastąpiły w czasie pandemii koronawirusa. Jednak warszawski rynek pracy różni się od tego w mniejszych polskich miastach. - To duży rynek, zróżnicowany, mamy miejsca w pracach prostych, jak galerie handlowe, duży rynek handlu. Warszawa jest też siedzibą wielu urzędów, co tworzy duże możliwości, do tej pory stabilnego zatrudnienia; wielu korporacji krajowych i międzynarodowych - opisuje Monika Fedorczuk.

- To tworzy dużą, bogatą mieszankę. Jest stosunkowo łatwo zmienić pracę. Więc w momencie, kiedy dzieje się gorzej, jest bez porównania łatwiej znaleźć pracę podobną, lub wymagającą niewielkiego przekwalifikowania się niż w mniejszych miejscowościach.

Skąd zatem taki wzrost bezrobocia w porównaniu do roku ubiegłego? Zdaniem eksperta, nie brakuje historii, gdzie osoba z mniejszej miejscowości po utracie pracy przyjeżdża z nadzieją na znalezienie zatrudnienia do stolicy - Może być tak, że ktoś kieruje pierwsze kroki do urzędu pracy, w nadziei na jakieś pośrednictwo - mówi Monika Fedorczuk. Do tego dochodzi niestabilność na rynku pracy. W Warszawie dużym rynkiem pracy jest chociażby gastronomia czy hotelarstwo, które raz za razem padają obecnie ofiarą lockdownu. Część pracowników tej branży decyduje się przeczekać niespokojne czasy i udaje się do "pośredniaka". Idą do niego też osoby, które miały własny biznes - Zamykają jednoosobowe firmy, oczekując na zmianę sytuacji. Próbują znaleźć jakiś pomost między prowadzeniem firmy a otworzeniem nowej działalności bądź znalezieniem pracy na etacie - mówi Fedorczuk.

Bezrobocie poniżej 2 proc. stopy to zdaniem ekspertów poziom poniżej tzw. naturalnego bezrobocia. Jednak warszawski wynik: 1,8 proc. to jedynie zarejestrowani bezrobotni. Nie wiadomo, ile osób po utracie pracy postanowiło nie zgłaszać się do urzędu.