Jedyne takie miejsce w Warszawie. Idealna miejscówka na rower

2022-08-12 14:23

Kładka z bulwarów na Pragę nie będzie pierwszym tego typu obiektem w Warszawie. Nie wszyscy rowerzyści wiedzą, że zaraz za mostem Grota-Roweckiego można znaleźć aż 300-metrowy most, z którego rozciągają się niesamowite widoki. To idealne miejsce na wycieczkę rowerową albo zdjęcia na Instagram.

Kładka Żerańska to pierwsza w Warszawie kładka wyłącznie dla pieszo-rowerzystów, biegnąca nad wodą. Nie jest przerzucona nad Wisłą, ale nad portem Żerańskim. Od strony Pragi można do niej dojechać ścieżką rowerową biegnącą pod mostem Grota-Roweckiego. Jadąc od strony centrum Warszawy trzeba jechać nad Wisłą, potem wjechać na most Grota-Roweckiego, a na koniec skierować na trasę pomiędzy elektrociepłownią Żerań a Wisłą.

Kładka rowerowa w Warszawie

Otwarta w 2016 roku kładka połączyła ze sobą dotychczas istniejące ścieżki prowadzące do gminy Jabłonna oraz do mostu Łazienkowskiego. Wcześniej rowerzyści musieli omijać port Żerański drogą rowerową na ul. Modlińskiej. Powstanie kładki  było możliwe dzięki modyfikacji rusztowania dla rurociągów, które zostało wybudowane w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku.

Od początku istnienia konstrukcja służyła do transportowania pulpy popiołów z elektrociepłowni Żerań  na składowisko odpadów paleniskowych przy ul. Myśliborskiej. Jej eksploatacja zakończyła się w 2011 roku, zaś trzy lata później PGNiG Termika przekazała konstrukcję warszawskiemu samorządowi.

Idealne miejsce na przejażdżkę

Całkowita długość kładki wraz z rampami dojazdowymi wynosi aż 300 metrów, a szerokość 330 cm. Całość uzupełniają platformy widokowe rozlokowane na obu końcach kładki, z których można podziwiać uroki lewobrzeżnej Warszawy oraz portu Żerańskiego. Widać stamtąd m.in. wieże barokowego kościoła w lesie Bielańskim.

Kładka Żerańska jest w całości oświetlona, więc można korzystać z niej przez całą dobę. Jest także wyposażona w różnokolorową iluminację. Nazwę "kładka Żerańska" wybrali w głosowaniu sami warszawiacy.

Sinice w Jeziorku Czerniakowskim. Warszawiacy lekceważą zakaz kąpieli