Postój TAXI

i

Autor: Ewa Sas

Jedna taryfa TAXI na terenie całej Warszawy? Związek taksówkarzy się nie zgadza

2020-12-17 19:06

Cała Warszawa jedną strefą TAXI - tego chcą urzędnicy. Na ich pomysł z niechęcią patrzą sami taksówkarze, którzy alarmują, że otwiera on furtkę do nadużyć. Dla nich samych wiąże się to z ryzykiem utraty zysków.

Protest taksówkarzy Kraków

Jedna stawka oznacza przejrzystość

W teorii wszystko jest proste i zrozumiałe - W granicach administracyjnych miasta nie obowiązywałby podział na strefy. Opłata za przejazd byłaby naliczana w zależności od długości i czasu kursu - mówi Karolina Gałecka z Urzędu miasta. Taksówkarze takim pomysłom są przeciwni. Bo dla nich jazda w dalsze odcinki, które do tej pory były objęte drugą taryfą, była zarobkiem. Teraz może stać się stratą - To są nasze pieniądze. Miasto chce nam zabrać pieniądze. Przecież na obrzeżach w ogóle nie można złapać klienta - skarży się jeden z taksówkarzy.

Urzędnicy argumentują, że wybrali to rozwiązanie z myślą o mieszkańcach. A ci pisma o niejasnym sposobie naliczania taryf TAXI wysyłali wielokrotnie - Głównym celem tych zmian jest to, by wyeliminować niejasne sytuacje związane z naliczaniem opłaty za przewozy odbywające się z przekroczeniem granic - mówi Gałecka - Często mieszkańcy mają wątpliwości czy uwagi do tego, w jaki sposób te ceny za kursy przez taksówkarzy są naliczane.

Zdaniem niektórych to nie wina niejasnych stawek taryfowych, a złego oznakowania w mieście - Miasto powinno przede wszystkim umieścić znaki z tablicą drugiej strefy w miejscach widocznych. Gdyby były te znaki, to nie byłoby problemu, bo wszyscy by wiedzieli. To wina miasta, że nie umieściło tych znaków tam, gdzie powinny być - mówi nam anonimowo jeden z taksówkarzy. Zdarzają się jednak zwolennicy pomysłu urzędników - Jak najbardziej zlikwidować. Takich miejsc zostało niewiele, są w jakiś dziwnych miejscach. Nie ma sensu tego utrzymywać - kwituje inny taksówkarz.

Pole do nadużyć

Związkowcy ostrzegają - taka regulacja może prowadzić do nadużyć. - Gdy nie będzie regulacji związanych z trzecią i czwartą taryfą, to będzie powodowało ceny na przykład za kilometr rzędu 100 złotych, czyli co kto sobie ustali i zalegalizuje. A wtedy to będzie możliwe do legalizacji - mówi Szymon Komorowski ze związku zawodowego Warszawski Taksówkarz.

Bo to właśnie rada miasta ustanawia stawki taryf pozamiejskich. I do tej pory taryfa czwarta - najdroższa, była wielokrotnością taryfy drugiej, którą urzędnicy planują zlikwidować. Ratusz uspokaja - to na razie tylko plan. Jego szczegóły znane będą dopiero w przyszłym roku.

Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na online@grupazpr.pl!

QUIZ. Największe polskie przeboje lat 90. Same hity, ale czy poznacie je po jednym wersie?

Pytanie 1 z 15
Na start: "Racja brachu, wypijmy za to, kto z nami nie wypije tego we dwa kije" to cytat z utworu: