Zostawili dwie ofiary wypadku i uciekli. Jednym z zatrzymanych policjant

i

Autor: Pixabay / Franz

Dwie ofiary śmiertelne, służby musiały działać. Wśród zatrzymanych policjant

2022-07-21 12:11

Po północy w nocy ze środy na czwartek (20/21.07) doszło do poważnego wypadku w Kobyłce na Mazowszu. Kierowca kabrioletu niespodziewanie stracił panowanie nad pojazdem, po czym wjechał w krawężnik oraz w słup. Dwie osoby, które siedziały na bagażniku auta, zginęły na miejscu. Kierujący i pasażer zostali już zatrzymani, jeden z nich jest policjantem.

Jak przekazały służby, do zdarzenia doszło, gdy mundurowi ruszyli za kabrioletem. Zauważyli bowiem, jak niebezpiecznie poruszał się samochód z dwiema osobami na bagażniku. Podczas ucieczki kierowca stracił panowanie nad pojazdem na łuku drogi, po czym uderzył we wspomniane krawężnik oraz słup.

Na miejscu bardzo szybko pojawili się strażacy, policja z psem tropiącym oraz prokurator. Nad Kobyłką latał również śmigłowiec.

Jak się szybko okazało, dwie osoby, które przeżyły zdarzenie, nie zamierzały wziąć za nie odpowiedzialności. Po niedługim czasie udało się je jednak odnaleźć.

- Kierowca i pasażer uciekli z miejsca wypadku. Zostali już zatrzymani - powiedział w rozmowie z Eska Warszawa Sylwester Marczak, rzecznik prasowy warszawskiej policji.

- Niestety jednym z zatrzymanych okazał się warszawski funkcjonariusz, będący poza służbą - dodał Marczak. Mężczyzna ma zostać niezwłoczne wydalony ze służby bez względu na to, które miejsce wewnątrz pojazdu zajmował.

Przedstawiciel policji ujawnił także dla Eska Warszawa, że obaj mężczyźni siedzący w kabriolecie - zarówno kierujący, jak i pasażer - byli pod wpływem alkoholu. Zanim prokuratura podejmie dalsze kroki, muszą wytrzeźwieć.