Czecha i Trakt Brzeski przejezdne. Ekspresowy remont arterii

2022-08-09 10:44

Od godziny 22:00 w poniedziałek 8 sierpnia kierowcy znów korzystają z północnej jezdni ciągu ulic Czecha i Trakt Brzeski. Nawierzchnię wymieniono między skrzyżowaniami z ulicami Kościuszkowców i Kajki w Wawrze a 1 Praskiego Pułku i Jana Pawła II w Wesołej.

Remont północnej jezdni ciągu ulic Czecha i Trakt Brzeski trwał dokładnie 25 dni. Przebiegł więc niemal ekspresowo, bo prowadzony był na liczącym ponad 4,2 km odcinku. Dotychczasowy asfalt był na nim kompletnie wyeksploatowany, a do wielu ubytków i kolein przyczynił się intensywny ruch samochodów, w tym również ciężarowych.

Czecha już przejezdna

Kierowcy omijali zamknięty odcinek jezdnią południową, co oznaczało, że mieli do dyspozycji tylko po jednym pasie ruchu w każdym kierunku. W poniedziałek 8 sierpnia kilka minut po godz. 22:00 wrócili na jezdnię północną. Poruszając się prawym pasem wreszcie nie musieli zwalniać lub zjeżdżać na lewy, żeby ominąć nierówności. Teraz mają do dyspozycji nawierzchnię równą jak stół.

Aby poprawiony komfort jazdy utrzymał się jak najdłużej, Zarząd Dróg Miejskich postanowił rozszerzyć zakres prac. Stara nawierzchnia została całkowicie rozebrana. Następnie częściowo wymieniono podbudowę nawierzchni i ułożono nowe warstwy. W rezultacie droga podniosła się o 13 centymetrów. Podczas remontu drogowcy wykorzystali też specjalną stalową siatkę, która wzmocniła konstrukcję i ma opóźnić powstawanie kolein, spękań czy fałd.

To nie koniec prac na ciągu ulic Czecha i Trakt Brzeski. Roboty z jezdni przeniosły się na drogę serwisową i pobocze, gdzie przeprowadzone zostaną regulacje barier. W końcowej fazie wykonane będzie oznakowanie poziome w technologii grubowarstwowej.

Montują nowe światła

Na ul. Czecha prace będzie można również dostrzec na dwóch przejściach dla pieszych przy wlotach ulic Wawerskiej i Wierzchowskiego. Trwa tam budowa sygnalizacji świetlnych. W 2020 roku audytorzy ocenili poziom bezpieczeństwa na zebrach na zero, wskazując jako główny problem nadmierną prędkość rozwijaną przez kierowców. Uznali, że jedynym rozwiązaniem na poprawę bezpieczeństwa są właśnie światła.

Sygnalizacje na przejściach zostaną wyposażone w akustyczne naprowadzanie, co pozwoli na łatwiejsze przekroczenie jezdni niewidomym i niedowidzącym, a także w automatyczne wykrywanie pojazdów oraz detekcję pieszych. Zielone światło włączy się wtedy, kiedy zajdzie taka potrzeba. Prace nad montażem sygnalizacji potrwają do 29 sierpnia.

Góra Kalwaria straci bezpośrednie połączenie kolejowe z Warszawą. Kolejarze kupili pociągi, które nie pasują do peronów