– To nie był nasz dzień – twierdzili po ostatnim gwizdku, zmieszani, smutni i zaskoczeni. Do Francji jechali przecież jako murowani faworyci, a odbili się od ściany. Mieli problemy z przyjęciem, nie kończyli ataków, słabo zagrywali i blokowali. Tymczasem ich rywale grali doskonale. Wykorzystali atut własnej hali, podjęli ryzyko i raz po raz bombardowali warszawian potężnymi serwisami i atakami. Wychodziło im dosłownie wszystko, po dziewięćdziesięciu minutach mogli cieszyć się więc ze zwycięstwa. – Był to nasz najgorszy występ w całym sezonie – podsumował krótko Antoine Brizard, rozgrywający VERVY Warszawa. – Bardzo chcieliśmy wygrać i walczyliśmy z całych sił, ale nie pokazaliśmy naszej siatkówki – dodał.
Początek meczu nie zwiastował porażki VERVY, wręcz przeciwnie. Zawodnicy z Warszawy za sprawą udanych ataków Igora Grobelnego i Artura Udrysa prowadzili 11:7. W tym momencie jednak coś w ich grze zacięło się i stracili aż pięć punktów z rzędu. Nie radzili sobie z atakami Adam Bartoša i Hermansa Egleskalnsa i nie mieli pomysłu na własne akcje. Efekt? Kilka chwil później przegrywali już 18:23 i mogli szykować się do drugiej partii. Dzieła dokończył Bartoš, zbijając skutecznie piłkę przechodzącą.
O drugim secie siatkarze VERVY Warszawa ORLEN Paliwa będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Przez cały czas jego trwania musieli gonić przeciwników prowadzonych do boju przez doskonale dysponowanego atakującego z Łotwy – Hermansa Egleskalnsa. Pojedyncze udane akcje Igora Grobelnego, który był najjaśniejszą postacią w warszawskiej ekipie, nie wystarczyły jednak na wiele. Drużyna z Tours, oklaskiwana przez swoich kibiców, pewnie kroczyła po zwycięstwo. Set zakończył się takim samym rezultatem, co partia poprzednia – 25:21.
Przed trzecią odsłoną meczu trener Andrea Anastasi zdecydował się na zmianę w składzie i Piotra Nowakowskiego zastąpił Jakubem Kowalczykiem. Na nic się to jednak zdało. VERVA cały czas miała problemy z przyjęciem i nie potrafiła wyprowadzać skutecznych ataków. Choć seta zaczęła lepiej niż rywale i prowadziła nawet 6:3, parę chwil później znów była punktowana. Z doskonałej strony pokazywał się znany polskim kibicom Dmytro Teryomenko. Środkowy Tours VB nie miał sobie równych na siatce i dał swojemu zespołowi bezpieczną przewagę. Gracze z Francji nie zaprzepaścili swojej szansy i po ataku Nathana Wounembainy mogli cieszyć się ze zwycięstwa 25:20 w secie i 3-0 w meczu. Niespodzianka stała się faktem.
Statuetką MVP wyróżniony został atakujący Tours VB – Hermans Egleskalns, zdobywca 17 punktów: 14 z ataku (54% skuteczności) i 3 zagrywką.
Porażka z Tours VB praktycznie przekreśliła szansę VERVY Warszawa ORLEN Paliwa na awans do ćwierćfinału CEV Ligi Mistrzów 2020. Stołeczni na kolejkę przed końcem fazy zasadniczej zajmują drugie miejsce w tabeli grupy D z dorobkiem sześciu punktów (najgorszym spośród wszystkich zespołów z drugich miejsc).
Tours VB – VERVA Warszawa ORLEN Paliwa
3-0 (25:21, 25:21, 25:20)
Skład Tours VB: Ángel Trinidad de Haro, Hermans Egleskalns, Nathan Wounembaina, Adam Bartoš, Dmytro Teryomenko, Timo Tammemaa, Nicolas Rossard (libero) oraz Maxime Capet.
Skład VERVY Warszawa ORLEN Paliwa: Antoine Brizard, Artur Udrys, Kévin Tillie, Igor Grobelny, Piotr Nowakowski, Andrzej Wrona, Damian Wojtaszek (libero) oraz Dominik Jaglarski, Patryk Niemiec, Jakub Kowalczyk, Jan Król.
Polecany artykuł:
W sobotę 22 lutego o 14.45 VERVA Warszawa ORLEN Paliwa w meczu na szczycie PlusLigi podejmie na Torwarze PGE Skrę Bełchatów. Bilety są już w sprzedaży. Nabyć je można poprzez stronę internetową klubu - vervawarszawa.pl.
Najbliższe mecze:
- wyjazdowy: 15.02.2020 (sobota), godz. 14.45 - PlusLiga: Cerrad Enea Czarni Radom - VERVA Warszawa ORLEN Paliwa
- domowy: 22.02.2020 (sobota), godz. 14.45 - PlusLiga: VERVA Warszawa ORLEN Paliwa - PGE Skra Bełchatów.