"My jeszcze nie powiedzieliśmy ostatniego słowa w tej sprawie" - mówi Dyrektor warszawskiego ogrodu zoologicznego Andrzej Kruszewicz.
"Chcemy żeby ten mężczyzna odbywał swoją karę tu w warszawskim ZOO. Opiekunowie niedźwiedzi nie mogą się już na niego doczekać. Dodatkowo chcemy, żeby jego kara finansowa została przeznaczona na nasze potrzeby" - tłumaczy Kruszewicz.
Warszawskie ZOO musi teraz wyłożyć blisko 100 tys. złotych na stworzenie nowego wybiegu dla niedźwiedzi. Z wybiegu przy al. Solidarności zwierzęta musiały być zabrane, aby podobny incydent już nigdy się nie powtórzył.
Obecnie niedźwiedzie przebywają już w swoim nowym domu na terenie ogrodu zoologicznego.