Ulicami w centrum przemykają nieliczni turyści

i

Autor: Ewa Sas

8 tysięcy - tylu turystów zza granicy odwiedziło Warszawę. Branża w zapaści

2020-09-07 6:05

Dane Urzędu Statystycznego są dalekie od optymistycznych. Porównujące drugi kwartał tego roku z drugim kwartałem 2019 roku liczba turystów odwiedzających Warszawę spadła o 93%. Miejscy urzędnicy liczą, że z wakacjami przyszła poprawa sytuacji, ale przedsiębiorcy ze starówki nie pozostawiają złudzeń - jest coraz gorzej.

Spadek ruchu turystycznego odbił się na hotelarstwie - Liczba udzielonych w stolicy noclegów spadła o 90% - mówi Marcin Kałuski z urzędu statystycznego w Warszawie. Dodaje też, że ruch turystyczny zza granicy praktycznie zamarł - W drugim kwartale tego roku Warszawę odwiedziło jedynie 8000 obcokrajowców, podczas gdy w drugim kwartale 2019 roku było ich 360 tysięcy - mówi. Ponad 60% turystów zagranicznych w Warszawie to ci, którzy do stolicy dostają się samolotem. Teraz w wielu krajach jest to niemożliwe, bo loty do Polski zostały wstrzymane. Dlatego turysta, na którego można liczyć, to turysta krajowy. A ten wydaje w czasie swojej wizyty znacznie mniej - średnio jest to 400 zł, podczas gdy turysta zagraniczny wydaje 1600 zł.

Turyści nad Soliną nie noszą maseczek.

- W Warszawie sezon turystyczny na dobre zaczyna się w drugiej połowie marca, a to jest dokładnie ten moment kiedy doświadczyliśmy lock downu - zauważa Paweł Moras, dyrektor Stołecznego Biura Turystyki. Dane z początku wakacji są nieco inne od tych, które analizował urząd statystyczny. Jak mówią urzędnicy, odnotowano niewielki - około 7% wzrost ruchu turystów krajowych. Jednak sami sprzedawcy z warszawskiej Starówki już takimi optymistami nie są, bo widzą co dzieje się od kilku dni. - Z pierwszym dniem września wszystko się zatrzymało - wyznaje sprzedawczyni ze stoiska na Starówce - My tutaj umieramy - wtóruje pracownik punku informacji turystycznej przy Placu Zamkowym - Przychodzimy, siedzimy osiem godzin. W tym czasie pojawi się może dwóch klientów. W zeszłym roku w taki dzień była ich nawet setka.Kelnerki z restauracji przyznają, że obsługi jest więcej, niż samych klientów. Dorożkarze wciąż czekają na odpowiedź prezydenta Trzaskowskiego na ich apel o pomoc sprzed kilku miesięcy. Właścicielka sklepiku przy ulicy Piwnej przyznaje, że gdyby nie wysoka kara za zerwanie umowy z miastem, już dawno zwinęłaby interes. Tak zrobił jej znajomy, który również prowadził sklepik z ceramiką, tyle że w Gdańsku.

Zapaść w turystyce odbije się zarówno na PKB jak i budżecie Warszawy. Turystyka stanowi 5% stołecznego PKB - Optymistyczny scenariusz zakłada, że PKB spadnie o 8 miliardów złotych - mówi Paweł Moras. O kilkadziesiąt milionów szczuplejszy będzie budżet miasta. A to i tak dopiero prognozy. Rozwój turystyki zależy od tego, jaki będzie dalszy przebieg pandemii i jakie obostrzenia wprowadzać będą poszczególne kraje.