Rodzimy razem! Tata nie tylko przecina pępowinę, może też towarzyszyć przy cesarskim cięciu

Coraz więcej szpitali stwarza warunki do tego, by ojcowie mogli obserwować poród przez cesarskie cięcie. Przeznaczony do tego jest specjalny pokój, z którego widać salę operacyjną. Jak pokazują statystyki, tatusiowie chętnie i coraz częściej korzystają z takiej możliwości. - Jeszcze nie zdarzyło mi się, by któryś zemdlał - mówi dr Maciej Socha, ordynator Oddziału Położniczo-Ginekologicznego w szpitalu na gdańskiej Zaspie.

Trójmiasto, gdzie rodzić razem?

Dzidzia najczęściej z sali operacyjnej cięć cesarskich trafia do specjalnego pokoju. I ten pokój jest czymś co u nas od lat funkcjonuje, natomiast ostatnio stał się bardziej modnym. Pomieszczenie połączone jest specjalnym oknem. Dzidzia później trafia do ojca, a ojciec zwyczajnie kanguruje i to jest jeden z tych najpiękniejszych momentów, ponieważ dziecko zwyczajnie nie jest pozbawione kontaktu skóra do skóry

- mówi dr. Socha.

Cesarskie cięcia z udziałem taty

Ostatnio swojej partnerce w cesarskim cięciu towarzyszył pan Miłosz. Jego żona w szpitalu na gdańskiej Zaspie urodziła bliźniaki.

Było to niesamowite uczucie uczestniczyć w takim wydarzeniu. Na pewno zostanie w mojej pamięci do końca życia. Ten moment kiedy usłyszałem pierwszy krzyk swojego dziecka, to było niesamowite. Fajnie się czułem, że mogłam obserwować tą sytuację, jak to wygląda. Były to wielkie emocje. Fajnie było widzieć to i słyszeć ten krzyk dzieci

- mówi tata bliźniąt.

Podczas porodu rodzinnego kobiecie nie musi towarzyszyć wyłącznie mężczyzna. Może to być także mama, siostra, przyjaciółka lub coraz bardziej popularna doula, czyli kobieta która specjalizuje się we wspieraniu rodziców w czasie ciąży, porodu i połogu.