– Podzieliliśmy szkołę na cztery strefy. Dwie klasy na każdym piętrze. Dla nich jest oddzielna toaleta, izolatka i pokój nauczycielski. Ponadto opracowaliśmy specjalny system wydawania obiadów. Młodsze dzieci będą jadły obiady podczas przerw, które będą organizowali wychowawcy w różnych godzinach. Wszystko po to, by maluchy się nie mieszały ze sobą – mówi Danuta Maliszewska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 51 w Gdyni.
Dużym wyzwaniem dla dyrektorów placówek są lekcje WF-u. Mimo, że aktywności mogą odbywać się na dworze, problemem jest już samo przygotowanie do takich zajęć.
– Szatnie wychowania fizycznego. Mamy takie dwie. Jeżeli chodzi o maluchy to one mogą rozbierać się w swoich salach. Problemem nadal są szatnie WF-u dla starszych klas – dodaje Danuta Maliszewska.
Aby usprawnić dojazd uczniów do szkół, gdyński ZKM zwiększył liczbę kursów na wybranych liniach - m.in. S, 21, 31 czy 114.