Nie śpij, bo Cię przegłosują. Rozpoczęto akcję profrekwencyjną

i

Autor: Facebook gdansk.pl

Wybory

"Nie śpij, bo Cię przegłosują". Rozpoczęto akcję profrekwencyjną

2023-06-03 16:56

W Strefie Społecznej na placu Porozumienia Gdańskiego w sobotę rozpoczęła się akcja profrekwencyjna "Nie śpij, bo Cię przegłosują". W wydarzeniu w Gdańsku udział wzięli m.in. były prezydent RP Lech Wałęsa i prezydent miasta Aleksandra Dulkiewicz.

Akcja profrekwencyjna "Nie śpij, bo Cię przegłosują" przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi została zainaugurowana w sobotę, w przeddzień obchodzonego 4 czerwca Święta Wolności i Praw Obywatelskich.

Na uroczystej inauguracji akcji w Gdańsku obecni byli m.in. prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz i inni pomorscy samorządowcy, jak również b. prezydent RP Lech Wałęsa, b. premier Jan Krzysztof Bielecki, a także poseł Koalicji Obywatelskiej Piotr Adamowicz - brat zamordowanego w 2019 r. prezydenta miasta Pawła Adamowicza.

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz stwierdziła, że "budzik będzie hitem tej jesieni". "+Nie śpij, bo Cię przegłosują+, to hasło z wyborów 4 czerwca 1989 r., które dało demokratom zwycięstwo nad komunistami. Apelujemy - idźcie tłumnie do urn wyborczych w imię troski o demokrację" – powiedział Dulkiewicz.

Podczas wydarzenia b. prezydent Lech Wałęsa odniósł się do pierwszych po II wojnie światowej wolnych wyborów. "Udało nam się doprowadzić do zwycięstwa, ale pamiętajmy - nie byliśmy w ogóle przygotowani do tego. Nie mieliśmy kadr. Nie mieliśmy programów, ale w tym pierwszym rzucie naprawdę byli idealiści. Oni naprawdę dawali z siebie wszystko. Uczciwie reformując w tych warunkach kraj" – powiedział.

Wałęsa dodał, że "paru ludzi zaczaiło się, czekało, aż zmęczymy się i na zasadach kłamstw, pomówień, przejęli władzę". Stwierdził, że "zlekceważyliśmy ich i pozwoliliśmy, iż populiści, demagodzy i prowokatorzy przejęli władzę". "Zaczęto niszczenie Polski od Lecha Wałęsy, bo znali mnie ci ludzie. Wiedzieli, że nie pozwolę na niszczenie Polski, więc zorganizowali fakty, że byłem agentem. Przekonali panią Kiszczakową, która poparła ich pomysł na teczkę Kiszczaka. Przysięgam, nigdy nie miałem z tym nic wspólnego" – powiedział w Gdańsku b. prezydent.

Były prezes Rady Ministrów Jan Krzysztof Bielecki przyznał, że jest wzruszony, bo wracają wspomnienia z 1989 roku. "Myślę, że wtedy było tak, jak (...) mówił Lech Wałęsa – nie byliśmy dobrze przygotowani, a kadry jedyne, co miały, to doświadczenie z działalności podziemnej, wiary w podstawowe zasady, no i byliśmy młodzi" – stwierdził Bielecki. Dodał, że wtedy cudem było "zaufanie gdańszczan".

Historia dwóch stadionów. Z kroniki gdańskiego żużlu.