Lechia - Wisła Płock 2023

i

Autor: Lechia.pl

Lechia Gdańsk wygrywa z Wisłą Płock! Dobry początek rundy wiosennej w wykonaniu biało-zielonych

2023-01-29 20:56

Lechia wygrała swój pierwszy mecz w 2023 roku. Gola na wagę 3 punktów zdobył Łukasz Zwoliński. Dzięki temu Lechia awansowała na 13 pozycje w tabeli i na ten moment ma 3 punkty przewagi do znajdującego się w strefie spadkowej Piasta Gliwice.

Patrząc na ruchy transferowe Lechii w zimowym okienku transferowym, trudno było nie odnieść wrażenia, że wiosna będzie bardzo ciężka. Na taki stan rzeczy odpowiednio nastawieni są również piłkarze i klub, który wysyła jasny sygnał – walczymy o utrzymanie.

Ruch transferowe, a także to w jaki sposób Lechia wygląda na boisku definiowane są właśnie przez ten cel. Utrzymanie rzecz jasna, przy bardzo niepewnej sytuacji klubu jest kluczowe, ale wyklucza przy tym myślenie o jakiekolwiek długofalowości. Wizja sięga jedynie kilku najbliższych miesięcy.

Zdecydowanie dobrą wiadomością dla każdego kibica Lechii, będzie zwycięstwo 1:0 z Wisła Płock. Na papierze wygląda to na bardzo dobry rezultat. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę pozycje w tabeli „Nafciarzy”, a także fakt że Lechii z Wisłą nie gra się zbyt przyjemnie. Jeżeli jednak ktoś pokusił się o obejrzenie meczu w telewizji, albo na stadionie (zrobiło to nieco ponad 5 tysięcy osób), to zobaczył inny obraz, zdecydowanie ciężki do przełknięcia. Lechia zagrała z jednej strony z bardzo apatycznym rywalem, który nijak nie przypomniał jesiennej Wisły Płock, z drugiej sama niewiele próbowała.

Należy jednak podkreślić, że cel został osiągnięty – 3 punkty i w dodatku dobra i solidna postawa defensywy. To dwie kluczowe wiadomości, które należy zapamiętać po pierwszym meczu Lechii w 2023 roku. Jesienią był to jeden z głównych problemów. Lechia traciła bramki głupio i często, obrona była niestabilna i bardzo dziurawa. Teraz możemy powiedzieć, że jest lepiej – widać progres. Zdecydowanie gorzej wygląda to z przodu. Lechia nie gra piłki porywającej, możemy się zastanowić czy w ogóle nazwać to „grą”. Bliżej temu raczej do futbolu reaktywnego, przeszkadzaniu rywalowi i wykorzystywaniu nielicznych szans. Cóż można powiedzieć, udało się co bez wątpienia pozwala Lechii złapać oddech i 3 pkt przewagi nad strefą spadkową, czy z taką grą możliwy jest progres? Pewnie nie.  Czy z taką grą możliwe jest zachęcenie do powrotu na stadion kibiców Lechii? Zdecydowanie nie. Zresztą dzisiejsze 3 punkty wisiały na włosku. Los jednak chciał, że Dominik Furman bardzo źle uderzył rzut karny, sprokurowany przez Kacpra Sezonienkę.

Następny mecz Lechii już w sobotę o 17:30. Rywalem podopiecznych Marcina Kaczmarka będzie Górnik Zabrze.