Helena Biedka świętuje 100 urodziny. Od 74 lat mieszka w Gdańsku

i

Autor: gdansk.pl

Helena Biedka świętuje 100 urodziny. Od 74 lat mieszka w Gdańsku

2022-01-25 12:05

W poniedziałek, 24 stycznia, Helena Biedka - mieszkanka Domu Pomocy Społecznej Polanki w Gdańsku - Oliwie, świętowała urodzinowy jubileusz. Związana na stałe z Gdańskiem od 1948 roku, świeżo upieczona stulatka, prosiła, żeby życzyć jej „jedynie” 150 lat.

Helena Biedka urodziła się 23 stycznia 1922 roku, w Kołakach Kościelnych w powiecie zambrowskim (województwo podlaskie), jako jedna z córek Tomasza i Stanisławy Zajkowskich. Dobre miała dzieciństwo i młodość, ale przyszła druga wojna. Podobnie jak wielu została zesłana na roboty - pracowała w Niemczech na gospodarstwie.

Po wojnie, w 1948 roku za namową siostry przyjechała do Gdańska. Tu właściwie od razu poznała swojego przyszłego męża - zakochała się bardzo szybko, można powiedzieć - od pierwszego wejrzenia. Nie było wątpliwości, że będzie z tego ślub - i dzieci. Chciała założyć rodzinę. Udało się.

Zamieszkali razem w spokojnej, nieco oddalonej od centrum dzielnicy Krakowiec-Górki Zachodnie. Urodziła się im tam trójka synów. Pani Helena nie pracowała, zajęła się wychowywaniem upragnionych dzieci i prowadzeniem domu. Rodzina zawsze była dla niej najważniejsza. Niestety, ukochany mąż zmarł 30 lat temu, na serce. Pozostała wierna tej wielkiej miłości - już nigdy potem się nie zakochała.

Dziś jest jedną z reprezentantek gdańskich stulatków w Domu Społecznym Polanki. Zamieszkała tu nieco ponad roku temu - dokładnie 8 grudnia, pamiętnego pandemicznego 2020 roku. Choć trafiła w niełatwym czasie, zdążyła się bardzo zadomowić. Dobrze się tu czuje, bo jak mówi, ma ciszę, spokój i opiekę. Czego chcieć więcej?

Chętnie uczestniczy we wszystkich zajęciach i spotkaniach, jest towarzyska, bardzo miła i uprzejma, choć równocześnie bardzo szczera. Jest osobą niezwykle wrażliwą na wszystko co ją otacza. Bardzo lubi kwiaty - całe życie miała rabaty kwiatowe u siebie. Żeby nie odczuwała za bardzo ich braku, obiecałam jej, że na wiosnę posadzę jej pod oknami bratki - bo to jej ulubione

- śmieje się Danuta Podogrodzka-​Oleńko, dyrektor DPS Polanki w Gdańsku-Oliwie.

Zapytana o to, czego pani Helena chciała, żeby jej życzyć, odpowiada, że podobnie jak inni podopieczni Domu Społecznego Polanki, najbardziej potrzebuje zdrowia. Dach nad głową, wikt i opierunek, a także przyjaźnie i atrakcje pozwalające miło spędzić czas, już ma. A czy życzyć pani Helenie 200 lat? Broń Boże.

- Zdecydowanie prosiła, żeby jej nie życzyć aż tak długiego życia. Zgodziła się co najwyżej na 150 lat - uśmiecha się dyrektor Danuta Podogrodzka-Oleńko.

Ananas – dlaczego warto go jeść?