Gdynia i borsuk w wielkim mieście: Dzik na osiedlowym trawniku to już normalka

i

Autor: gdynia.pl

Gdynia i borsuk w wielkim mieście: "Dzik na osiedlowym trawniku to już normalka"

2021-09-15 10:01

"Dzik na osiedlowym trawniku? Normalka. Ale borsuk? Tak, również tych mieszkańców lasu możemy spotkać w mieście, podobnie jak lisy czy kuny" - czytamy na oficjalnej stronie miasta. Jak wygląda sprawa zwierząt z mieście?

Marzec 2019, hałas wydobywający się ze studzienki kanalizacyjnej na jednej z redłowskich ulic zwraca uwagę młodych ludzi, okazuje się że to uwięziony borsuk próbuje się oswobodzić. Na miejsce przyjeżdża EkoPatrol Straży Miejskiej w Gdyni. Funkcjonariusze schodzą po drabinie do studzienki i uwalniają zwierzaka.

Maj 2020. Centrala EkoPatrolu odbiera kilka telefonów od mieszkańców z prośbą o interwencję. Przyczyna: nieproszeni goście z lasu – borsuki. Jeden z nich zadomowia się w piwnicy, robiąc w niej własne porządki, czyli mierząc ludzką miarą – przeraźliwy bałagan. Kolejny zakrada się do kociej budki, przeganiając jej prawowitych mieszkańców, skuszony pozostawianymi przez ludzi kocimi przysmakami. Dobrze, że koty tylko przegania, bo mógłby zjeść. Jeszcze inny drapieżnik z rodziny łasicowatych z charakterystycznymi dwiema czarnymi pręgami na głowie wybiera ogród małżeństwa gdyńskich seniorów, zapewniając im bezinteresowne skopanie ogródka.

Wrzesień 2021, mieszkańcy z ul. Długiej na Witominie proszą Straż Miejską o pomoc w ujęciu zwierzaka, który od jakiegoś czasu plądruje ich ogrody, kopie nory i wyjada pokarm kotom.

Wszystkie zgłoszenia mieszkańców kończą się interwencją EkoPatrolu, pojmaniem dzikich lokatorów do klatki żywołapki z pokarmem o intensywnym zapachu lub chwytaka i wywiezieniem do naturalnego środowiska – lasów Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, które są dla borsuka idealnym siedliskiem, gdyż najchętniej za ostoję wybiera on lasy liściaste i mieszane z bogatym podszyciem, terenami podmokłymi i otoczone urodzajnymi polami. Borsuki zamieszkują w samodzielnie wykopanych norach. A te mogą wykopać nie tylko w lesie, ale i ogrodzie, sadzie lub nawet pod budynkiem.

"Apelujemy do mieszkańców Gdyni dokarmiających zwierzęta, szczególnie koty, o wykładanie pokarmu tak, aby inne gatunki nie miały do niego dostępu. Jednocześnie prosimy o zachowanie czystości w miejscu dokarmiania tak, aby pojemniki oraz pokarm nie były uciążliwe dla innych mieszkańców osiedli, co często niestety bywa powodem konfliktów. Przy spotkaniu borsuka lub innego dzikiego zwierzaka, nie należy podchodzić i nie drażnić. Zwierzęta z natury same nie atakują, nie zaczepiają ludzi, one żyją swoim rytmem. Każda nasza ingerencja, czyli próba spłoszenia, złapania, dotknięcia, czy pogłaskania zwierzęcia może spowodować to, że zwierzę się przestraszy, wtedy może stać się agresywne"

- mówi Leonard Wawrzyniak z EkoPatrolu Straży Miejskiej w Gdyni i dodaje, że funkcjonariusze mają w ostatnich latach coraz więcej tego typu interwencji.

Jeśli w Twojej okolicy zauważyłeś borsuki, skontaktuj się z EkoPatrolem Straży Miejskiej w Gdyni: 58 660 11 83 lub 661 600 571.

Białystok. 45-latka śmiertelnie potrąciła rowerzystę, stanęła przed sądem