Gdańsk chce kupić prąd na własną rękę. Pierwsze spotkania już są zaplanowane

W poniedziałek, 3 października odbyło się spotkanie metropolitalnej grupy zakupowej, która zrzesza Gdańsk, spółki miejskie i wiele gmin ościennych. Głównym tematem spotkania było wypracowanie strategii skąd wziąć energię, po tym jak w zeszłym tygodniu w postępowaniu przetargowym nie wpłynęła żadna oferta. 

Grupa ustaliła, że będzie starała się pozyskać energię “z własnej ręki” i właśnie przystąpiła do negocjacji. Ceny za energię na rynku są zdecydowanie niższe, niż te proponowane samorządom w przetargach. Przy obecnej drożyźnie każdy grosz się liczy - podkreślają samorządowcy.

Dodatkowo zdecydowano się pozostać wspólnie w grupie zakupowej, która w zeszłych latach pomagała generować duże oszczędności z tytułu pozyskiwania energii wspólnie. Wahają się dwa ważne podmioty - Saur Neptun i gdańskie lotnisko imienia Lecha Wałęsy. Decyzje o zostaniu, albo opuszczeniu grupy zakupowej mają zapaść do piątku 7 października. 

Miasto rozpoczęło już negocjacje z Energą i chciałoby zakończyć wszystkie sprawy związane z zakupem energii do 15.11. To właśnie wtedy samorządy muszą ogłosić budżet na nowy rok. Grupa zakupowa na zakup energii chce przeznaczyć ponad 160 mln zł (dla porównania wcześniej było 100 mln). Warto jednak zaznaczyć, że negocjacje nie zakończą się dopóki z sejmu nie wyjdą jasne i klarowne przepisy dotyczące stawek energii elektrycznej dla samorządów.  

Jesteśmy zdeterminowani, żeby jak najszybciej zapewnić bezpieczeństwo energetyczne zarówno mieszkankom i mieszkańcom naszego miasta, wszystkim instytucjom, jak i wszystkim członkom naszej grupy zakupowej. Po sztabie kryzysowym, który miał miejsce w piątek, dzisiejszym spotkaniu grupy zakupowej od razu przystępujemy do rozmów z dostawcami energii eklektycznej. Jeszcze dziś jestem umówiony na rozmowę z przedstawicielami Energii. Jestem przekonany, że w dialogu z różnymi spółkami energetycznymi będziemy szukać wyjścia z tej sytuacji

Mówi Piotr Borawski - wiceprezydent Gdańska.