Paweł Adamowicz

i

Autor: By PP Group in the CoR - 120th Plenary Session of the Committee of the Regions - Belgium - Brussels, CC BY 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=75851495 Biegli zwrócili się o kolejną obserwację psychiatryczną podejrzanego o zabójstwo prezydenta Gdańska

Biegli zwrócili się o kolejną obserwację psychiatryczną podejrzanego o zabójstwo prezydenta Gdańska

2021-03-04 13:04

Trzeci zespół biegłych, który ma wypowiedzieć się na temat poczytalności Stefana W., podejrzanego o zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza zwrócił się z wnioskiem o obserwację sądowo-psychiatryczną – poinformowała prokuratura.

Jak powiedziała PAP w czwartek rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk, powołany w śledztwie zespół biegłych nie był w stanie wydać po jednorazowym badaniu opinii w sprawie poczytalności podejrzanego.

– Biegli zwrócili się z wnioskiem o obserwację psychiatryczną podejrzanego – dodała Wawryniuk.

To już trzeci zespół biegłych psychiatrów, który zajmuje się kwestią poczytalności podejrzanego o zabójstwo prezydenta Gdańska.

Wcześniej dwa zespoły biegłych wydały w sprawie opinie zwierające odmienną ocenę stanu poczytalności podejrzanego w chwili popełnienia zarzuconego mu zabójstwa.

– Podjęte przez prokuratora czynności nie doprowadziły do wyjaśnienia i wyeliminowania sprzecznych wniosków. Zachodzi konieczność powołania kolejnego zespołu biegłych. Podejmowane są w tym zakresie czynności – informowała w grudniu ub. roku rzeczniczka gdańskiej prokuratury.

Wieczorem, 13 stycznia 2019 r. 27-letni Stefan W. podczas gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wbiegł na scenę i zaatakował nożem prezydenta Adamowicza.

Na nagraniach pokazujących zdarzenie widać jak napastnik przebiegł przez podest i zadał mu kilka ciosów nożem. Po zamachu mężczyzna podnosił w górę ręce w geście zwycięstwa. Zanim został zatrzymany chodził po scenie.

– Halo, halo. Nazywam się Stefan W., siedziałem niewinnie w więzieniu, Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz – krzyczał ze sceny.

W nocy z 13 na 14 stycznia Adamowicz przeszedł w szpitalu pięciogodzinną operację. Następnego dnia zmarł, nie odzyskując przytomności. Sekcja zwłok wykazała, że miał trzy głębokie rany – jedną w okolicy serca i dwie brzucha.

Stefan W. został zatrzymany tuż po ataku na samorządowca. Postawiono mu zarzut zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie.

Jeśli biegli orzekną, że był poczytalny w chwili zamachu, trafi przed sąd, a za zabójstwo grozi dożywotnie więzienie. (PAP)