Arka Gdynia przegrywa z Wisłą Kraków. Zadecydowały stałe fragmenty gry

Arka-Wisła mecz

Spotkanie od samego początku stało na dobrym poziomie. W odróżnieniu od poprzedniego meczu Arki, w tym był pomysł na grę. Gdynianie od pierwszych minut narzucili Wiśle wysoki pressing. Chwilę po utracie piłki natychmiast ją atakowali. Z początku goście z Krakowa nie potrafili odpowiedź na tak agresywnie grającą Arkę. Cała pierwsza połowa stała pod znakiem dużej intensywności. Na 6 minut przed  jej końcem Dawid Gojny po sprytnym strzale z rzutu wolnego wpisał się na listę strzelców. Warto podkreślić ten fakt, bo Arka bardzo rzadko stałe fragmenty gry zamienia na bramki.

 

 Arka Gdynia wyniki meczu

Ten mecz mógłbym być klipem instruktażowym dla wszystkich tych, którzy nie doceniają wagi rzutów wolnych, czy rzutów rożnych. To właśnie rzuty wolne miały decydujący wpływ na wynik tego meczu. Wiśle Kraków w niespełna 15 minut udało się dwukrotnie skierować piłkę do bramki bronionej przez Kazjera – i to wszystko z rzutów rożnych. Jakby tego było mało, katem Arki okazał się być jej wychowanek – Mateusz Młyński. Ten kilka lat temu w głośnym transferze opuścił żółto-niebieskich, przenosząc się do Krakowa.

 Mateusz Młyński w Gdyni

Warto przede wszystkim podkreślić, że gra Arki nie wyglądała źle. Być może to kwestia tego, że Wisła tego dnia była dużo konkretniejsza i pewniejsza w obronie. Arce z pewnością brakuje wygranej u siebie z rywalem pokroju Wisły Kraków. Gdynię trzeba jak najszybciej odczarować. Tam podopieczni Hermesa w 10 meczach zdobyli jedynie 10 pkt. Jest to olbrzymi problem, jeśli Arka chce nadal realnie myśleć o tym by włączyć się do walki o bezpośredni awans do Ekstraklasy. Obecnie do upragnionego 1 lub 2 miejsca traci aż 8 pkt.