W obronie manifestujących stanęli między innymi parlamentarzyści KO - Tomasz Lenz, Magdalena Łośko i Arkadiusz Myrcha. W ich specjalnie zwołanej konferencji wzięli także udział obywatele i obywatelki Białorusi, którzy w Polsce mają różny staż pobytu, ale nie spodziewali się, że spotka ich tu sytuacja tak przypominająca działania w ojczyźnie. To niezrozumiałe i przykre.
Do sprawy odniósł się też prezydent Bydgoszczy. Reakcja Rafała Bruskiego była zdecydowana: Oczekuję wyciągnięcia konsekwencji służbowych wobec osób, które podjęły tak nieodpowiedzialne decyzje - czytamy w komunikacie na FB. To fragment listu, który prezydent Bydgoszczy kieruje do premiera RP Mateusza Morawieckiego:
Natomiast policja krótko wskazuje na przepisy i rozporządzenie podyktowane stanem epidemii o zakazie gromadzenia się i przekroczenia limitu osób. W weekendowych działaniach brała udział policja z Bydgoszczy.