Dramat w Szpitalu Miejskim w Toruniu. Pacjenci i ich rodziny: Przeżyliśmy horror

2020-04-21 15:56

Przeżyliśmy i cały czas przeżywamy horror – mówią jednym głosem rodziny pacjentów, zarażonych koronawirusem w Specjalistycznym Szpitalu Miejskim w Toruniu. W sumie COVID-19 stwierdzono tu u 51 osób, w tym również medyków. Część pacjentów trafiła do jednoimiennego szpitala zakaźnego w Grudziądzu, gdzie już dziewięć osób zmarło. Siedem pochodziło z Torunia i powiatu toruńskiego, ale wszystkie miały wcześniejszy kontakt z SSM w Toruniu.

Rodziny pacjentów jednym głosem mówią, że wątpliwa jest realizacja procedur w toruńskiej placówce. Przynajmniej w pierwszych dniach od wybuchu epidemii. Mają żal do zarządu, że ten mógł zbagatelizować sprawę i świadomie narazić zdrowie i życie pacjentów oraz personelu medycznego. Zarzucają komunikacyjny chaos i dezinformację.

Zarówno szpital, jak i prezydent Torunia, Michał Zaleski już po tym zdarzeniu wielokrotnie zapewniali, że szpital zarazy nie wyhodował, a procedury były w pełni realizowane. Czarę goryczy rodzin zakażonych pacjentów przelało bulwersujące oświadczenie SSM, w którym najpierw „personel medyczny”, a później „część personelu medycznego” podpisując w ten sposób oświadczenie zapewniło, że pracujący tu medycy „nie jedli nietoperzy na śniadanie”. Dlatego już dwie rodziny zdecydowały się na złożenie doniesienia do prokuratury. Na tym zapewne się jeszcze nie skończy, bo rośnie liczba osób zbulwersowanych całą sytuacją. I choć boją się mówić w sposób oficjalny, to jednak kontaktują się z mediami, by przekazać swoje odczucia, spostrzeżenia i przede wszystkim obawy.

Udało nam się porozmawiać z częścią tych osób. To jest głos rodzin pacjentów w tej sprawie: 

Podobnie, jak wszyscy – chcemy i żądamy wyjaśnień. Liczymy, że prokuratorskie śledztwo rozwieje wątpliwości. Będziemy się cieszyć gdy uzna, że dyrekcja szpitala wywiązała się ze swoich obowiązków (o czym wielokrotnie zapewniał szpital i prezydent Torunia). A jeżeli nie – by winni zaniedbań wytłumaczyli, dlaczego do nich doszło.

Posłuchajcie rozmów z rodzinami zakażonych pacjentów Specjalistycznego Szpitala Miejskiego w Toruniu:

Rodziny pacjentów mówią o horrorze, który przeszli w Szpitalu Miejskim

Prezydent Torunia, Michał Zaleski, poinformował w poniedziałek (20 kwietnia), że w SSM jest już 51 przypadków zarażenia koronawirusem, ale od 14 kwietnia liczba ta się nie zwiększa. W placówce przebywa nadal 70 pacjentów, a jeszcze w tym tygodniu ma zostać otwarta hematologia. Wcześniej uruchomiono urologię i chirurgię z onkologią. W szpitalu wykonano dotąd 860 testów, z czego 799 były negatywne.

Problemy ma też niestety Wojewódzki Szpital Zespolony w Toruniu. We wtorek (21 kwietnia) poinformowano, że aż 8 medyków jest zarażonych koronawirusem w Szpitalu Zakaźnym w Toruniu.

- Jedna z pielęgniarek w stanie średnio-ciężkim przebywa w szpitalu w Grudziądzu. 2 kolejne osoby są hospitalizowane w naszej jednostce, ich stan jest dobry. Pozostałe osoby przebywają na kwarantannie domowej lub w Izolatorium w Ciechocinku – poinformował rzecznik placówki, dr Janusz Mielcarek.