szewc

i

Autor: GermansLat/Pixabay.com

W Szczecinie mamy coraz więcej magistrów, ale zdecydowanie brakuje rzemieślników

2020-12-04 13:15

Kaletnik, szewc czy krawiec to zawody, które powoli odchodzą w zapomnienie. Obecnie większość absolwentów szczecińskich szkół średnich kontynuuje naukę na uczelniach wyższych. Jeżeli nic się tej kwestii nie zmieni, będziemy, jak dinozaury. Po prostu wyginiemy jako zawód – mówi Zbigniew Maciaszek, szewc ze Szczecina i przewodniczący zachodniopomorskiej izby rzemiosła i przedsiębiorczości.

- Kiedyś, jak człowiek uczył się zawodu rzemieślniczego, to było nobilitacją, że uczy się zawodu, że będzie zarabiał na siebie. Dzisiaj, kiedy mamy państwo opiekuńcze, nie trzeba płacić za mieszkanie, bo gmina zapłaci. Wypłacane są różnego rodzaju dofinansowania i dotacje na dzieci, więc jeżeli człowiek jest choć trochę operatywny, to państwo go utrzyma. W tej sytuacji warto pamiętać stare przysłowie Indian: Nie dawaj my ryby, daj mu wędkę.

Niestety perspektywy nie są zbyt optymistyczne.

- W ciągu ostatnich siedmiu lat, miałem dwóch uczniów, którzy zdobyli zawód szewca. Ja jestem, bodaj, ostatnią osobą w Województwie Zachodniopomorski, która ma wszystkie możliwe certyfikaty, kwalifikacje i pozwolenia na kształcenie i uczenie przyszłych szewców, a i tak nie ma chętnych. Niedługo w Szczecinie będziemy szukać krawca, kaletnika czy szewca ze świecą - dodaje Maciaszek.

Przypomnijmy, że uczniowie szkół zawodowych mogą od 30 listopada uczyć się stacjonarnie. Oczywiście dotyczy to jedynie zajęć praktycznych.

Kiedyś to było, czyli powrót do przeszłości. Co było wtedy na topie?

Pytanie 1 z 12
Buty o których marzyła każda dziewczyna będąc w szkole jeszcze kilka/kilkanaście lat temu to ...
Najbardziej niezawodne auta | ESKA XD - Prosto z salonu #11