Masakra w Hamburgu. Nie żyje siedem osób. Co się stało z napastnikiem?

2023-03-10 7:20

W dzielnicy Gross Borstel w Hamburgu w rezultacie strzelaniny zginęło w czwartek wieczorem siedem osób, co najmniej osiem innych zostało rannych. Do strzelaniny doszło w kościele służącym jako miejsce spotkań religijnych Świadków Jehowy. Nie wiadomo, co się stało z napastnikiem. Nie wyklucza się, że popełnił samobójstwo.

Strzelanina w Hamburgu. Co zobaczyli policjanci po przybyciu na miejsce?

Do strzelaniny doszło ok. godz. 21.15 w trzypiętrowym budynku służącym jako miejsce spotkań i modlitw Świadków Jehowy przy ulicy Deelboege (w dzielnicy Gross Borstel).

Jak podała policja, napastnik prawdopodobnie nie żyje. Nie wiadomo, jakie były motywy jego działania.

- Nie mamy śladów wskazujących, że zbiegł. Wiemy tylko, że wiele osób zginęło i wiele jest rannych, którzy zostali przewiezieni do szpitali - powiedział rzecznik policji Holger Vehren.

Według relacji rzecznika po przybyciu na miejsce policjanci znaleźli na parterze budynku liczne osoby z ranami postrzałowymi. Następnie usłyszeli odgłos strzału na piętrze - znaleźli tam śmiertelnie ranną osobę. Nie wyklucza się, że był to sprawca strzelaniny, jednak na razie nie ma oficjalnych komunikatów w tej sprawie.

Świadkowie powiedzieli telewizji n-tv, że słyszeli 12 strzałów. Rejon wokół budynku nazywanym Halą Królestwa Świadków Jehowy, został zablokowany.

Niemiecka policja apeluje o unikanie obszaru

Policja zaapelowała do mieszkańców miasta o unikanie obszaru zagrożonego strzelaniną (ulicy Deelboege i rejonów dzielnic Gross Borstel, Alsterdorf i Eppendorf) oraz korzystanie z telefonów „tylko w ekstremalnych sytuacjach awaryjnych, aby nie przeciążać linii”. Na miejscu pracują liczni policjanci, pracownicy prokuratury i ratownicy medyczni.

Burmistrz Hamburga Peter Tschentscher określił zbrodnię jako "wstrząsającą" i przekazał wyrazy współczucia rodzinom ofiar.