MAN Starachowice

i

Autor: Agnieszka Jędrasik

Związek mówi NIE, Zarząd MAN-a apeluje do Solidarności. Negocjacji w spółce cd

2020-11-06 20:00

Ciąg dalszy negocjacji zarządu spółki MAN BUS ze związkami zawodowymi nie przynosi zawarcia kompromisu satysfakcjonującego obie strony. Przypomnijmy władze spółki planuje aż 26 dni bez planu produkcyjnego. Firma nie jest też w stanie ponieść kosztów jakie proponuje strona społeczna negocjacji czyli związki zawodowe. Przy braku porozumienia, zarząd zapowiada spadek produkcji, co jednocześnie oznaczać będzie konieczność zwolnień.

Dziś odbyło się spotkanie związków zawodowych z przedstawicielami Zarządu MAN BUS. NSZZ „Solidarność” zdecydowanie odrzucił propozycje władz spółki, bo na nie nie wrażają zgody pracownicy.

W trakcie rozmów przedstawiciele pracodawcy przyznali, że nawet, gdy porozumienie zostanie podpisane to i tak zwolnione zostanie około 200 – 250 osób. Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Jan Seweryn stwierdził, że ostateczna propozycja związku to 120 godzin do odpracowania w proporcji 1 do 2 czyli w praktyce 60 godzin do odpracowania, 16 godzin odpracowywania w miesiącu, roczny okres rozliczeniowy i co najważniejsze gwarancja zatrudnienia dla wszystkich pracujących obecnie w firmie - czytamy w stanowisku NSZZ Solidarność.

Propozycja ta została przez kierownika zakładu Mehmeta Sermeta zdecydowanie odrzucona. Mehmet Sermet stwierdził, że  przystąpi do obniżenie planu produkcyjnego i zwolnienie pracowników (na spotkaniu nie podano ile osób miałoby być zwolnionych). Przedstawiciele innych związków zawodowych w firmie zgodzili się na odpracowanie 192 godzin w stosunku 1 do 1,5 i większą tygodniową ilość godzin do odpracowania. Spotkanie zakończyło się bez osiągnięcia porozumienia między stronami.

Międzyzakładowa Organizacja Związkowa NSZZ „Solidarność” w MAN BUS po wnikliwym przeanalizowaniu propozycji Zarządu firmy  i zapoznaniu się z opinią pracowników nie wyraża zgody na zaproponowane rozwiązania. Uważamy, że pracodawca chce przerzucić na pracowników skutki swoich pomysłów, co do planów produkcyjnych na koniec bieżącego roku i na rok 2021. Na to nie ma zgody pracowników, którzy owszem chcą ponieść obciążenia wynikłe z zaistniałej sytuacji, ale w rozsądnych granicach. Apelujemy do Zarządu firmy o wykazanie dobrej woli i zaproponowanie innych niż dotychczas rozwiązań. - czytamy w oficjalnym stanowisku NSZZ Solidarność.

Dziś popołudniu zarząd spółki MAN BUS zaapelował do związkowej Solidarności o wypracowanie kompromisu, który mógłby zadowolić obie strony. Dwa pozostałe związki zawodowe działające w zakładzie są w stanie zbliżyć swoje stanowisko w negocjacjach do strony pracodawcy.

Prosimy Związek Zawodowy Solidarność, jako reprezentatywnego przedstawiciela wszystkich pracowników o wiarę i zaufanie, że zaproponowane rozwiązania na nadchodzący trudny czas lezą w takim samym stopniu w interesie pracowników i pracodawcy. Pracodawca będzie kontynuował negocjacje ponieważ nadrzędnym celem pracodawcy jest utrzymanie miejsc pracy.

Szanowni Państwo, każda ze stron bierze na siebie dodatkowe wyzwania: pracodawca dodatkowe koszty i ryzyko związane z dalszym pogorszeniem sytuacji na rynku zamówień autobusów. Pracownicy dodatkowy wysiłek, wszyscy bierzemy na nasze barki odpowiedzialność za decyzje dotycząca porozumienia. Ta decyzja wpłynie na wszystkich naszych pracowników i ich rodziny - czytamy w piśmie zarządu MAN BUS.

Dramatyczna walka z koronawirusem w Polsce