ZTM GZM

i

Autor: Tomasz Stankiewicz Według ZTM problem z reklamacją wynika z ograniczeń systemu ŚKUP.

ZTM: Pasażer przez błąd systemu kupił 3 bilety. Na zwrot 440 zł musi czekać 2 miesiące

Jeden z pasażerów ZTM zapłacił trzy razy za ten sam bilet miesięczny. W sumie stracił 440 zł, a na zwrot pieniędzy musi czekać prawie 2 miesiące. Według ZTM problem wynika z ograniczeń systemu ŚKUP.

Jak informują dziennikarze Gazety Wyborczej, pan Rafał 27 grudnia 2022 r. chciał kupić w systemie ŚKUP miesięczny metrobilet pozwalający na podróż autobusami i pociągami.

Nie był to pierwszy raz, kiedy pan Rafał kupował bilet ŚKUP i jak zaznacza, nie pierwszy raz spotkał się z problemami. Jednak teraz ze względu na błąd systemu kupił trzy takie same bilety. Przez co stracił 440 zł. Po kupieniu pierwszego biletu aplikacja wyświetliła komunikat, że transakcja się nie powiodła i tak dwa razy musiał ponowić czynność. Chwilę po tym zorientował się, że z jego konta pobrano pieniądze za trzy bilety.

Reklamację przyjęto, ale nic z tym nie zrobiono

Dwa dni po „zakupach”, czyli 29 grudnia 2022 r. pasażer złożył w aplikacji reklamację. W odpowiedzi otrzymał wiadomość, że rozpatrzoną ją negatywnie, ale w treści odpowiedzi okazało się, że jednak rozpatrzono ją pozytywnie. Jak wyjaśnił rzecznik ZTM Michał Wawrzaszek, wynika to z tego, że zwrot nie może być zrealizowany w sposób zdalny stąd też informacja, że reklamację rozpatrzono negatywnie. W dodatku pracownicy odpowiadający na reklamacje nie mają możliwości edytowania nagłówków.

W odpowiedzi pan Rafał doczytał także, że pieniądze może odzyskać ale dopiero po wcześniejszej wizycie w Punkcie Obsługi Pasażera. Takie rozwiązanie zaskoczyło pana Rafała i powiedział dziennikarzom Gazet Wyborczej, że jeśli kupił bilet przez internet, to oczekuje zwrotu środków również w sposób zdalny. Niezadowolony pasażer wspomina także, że ZTM reklamowało aplikację, jako wygodniejszą alternatywę dla karty ŚKUP.

Kwestie bezpieczeństwa ponad komfort pasażera

ZTM tłumaczy, że stacjonarny sposób reklamacji ma być stosowany ze względów bezpieczeństwa pasażera.

Pan Rafał udał się do Punktu Obsługi Pasażera, spędził pół godziny w kolejce, po czym usłyszał, że nie może dostać zwrotu pieniędzy, bo nie ma zapisanego biletu na karcie, a „jedynie” w aplikacji. Po deklaracji ze strony pana Rafała, że nie wyjdzie z punktu dopóki nie otrzyma swoich pieniędzy, pracownica POP zaproponowała mu złożenie kolejnej reklamacji, która ma zostać rozpatrzona dopiero 11 lutego.

To karygodne! Przez prawie dwa miesiące ZTM będzie bezkarnie przetrzymywał moje pieniądze. Obawiam się, czy w efekcie w ogóle zwróci mi całą kwotę za bilety, bo przecież 30 stycznia nastąpi ich aktywacja i będę jeździł na trzech biletach naraz - mówi dla Gazety Wyborczej pan Rafał. 

Niezadowolony pasażer dodaje, że w momencie, kiedy podobna sytuacja dotknęłaby mniej zaradną osobę, wtedy całkiem możliwe, że straciłaby ona swoje pieniądze.

ZTM wyjaśnia, że sytuacja do której doszło w Punkcie Obsługi Pasażera wynika z ograniczeń systemu ŚKUP. Nowy system, którego start przesunięto o 1,5 miesiąca ma spowodować, że takich błędów w przyszłości już nie będzie.