Zabójstwo Hani z Bytomia
Do makabrycznej zbrodni doszło 1 grudnia 2022 roku. Policjanci otrzymali informację z WCPR dotyczące śmierci dziecka w bytomskiej dzielnicy Miechowice.
Na miejsce udali się ratownicy medyczni, którzy próbowali reanimować dwuletnią Hanię. Niestety, dziewczynki nie udało się uratować. W sprawie zatrzymano 23-letnią kobietę, Dolores S., czyli jej matkę.
Kobieta usłyszała zarzut zabójstwa, polegający na pozbawieniu życia dziecka poprzez uduszenie. Dolores S. nie chciała składać wyjaśnień, ale na posiedzeniu aresztowym przyznała się do tej zbrodni.
Zastosowano wobec niej środek zapobiegawczy - trzymiesięczny areszt. W kwietniu natomiast Dolores S. została skierowana na obserwację sądowo-psychiatryczną. Kobieta nadal przebywa na obserwacji. Biegli chcą ustalić, czy była poczytalna, czy też nie.
Śledczym udało się także dotrzeć do ojca niespełna trzyletniej dziewczynki. Jego zeznania do sprawy nie wniosły zbyt wiele, gdyż nie utrzymywał on kontaktu z rodziną.
Jak poinformował dziennik "Fakt", prokuratura ustaliła także, jaki był mechanizm śmierci dziewczynki. Dolores S. miała zatkać buzię swojej córeczki i czekać na jej śmierć.
Grobu małej Hani pilnują dwa aniołki
Malutka dziewczynka została pochowana na cmentarzu w Suchej Górze w Bytomiu. Początkowo na jej grobie znajdował się prosty, drewniany krzyż. Teraz dziewczynka ma ładny, malutki pomnik.
Na granitowym serduszku wypisane są daty jej narodzin i śmierci. Nad imieniem i nazwiskiem wykuto z kolei śpiącego aniołka. Po lewej i po prawej stronie od wspomnianego serca znajdują się dwie rzeźby. To również postaci aniołków. Pilnują, aby malutka Hania spoczywała na wieki w spokoju.
- Śpij Aniołku - taki napis widnieje na nagrobku Hani.
i
