Kradzież tramwaju w Katowicach

i

Autor: KMP Chorzów

Za jazdę tramwajem z Katowic do Chorzowa grozi mu 10 lat więzienia? Samozwańczy motorniczy usłyszy zarzuty

Kradzież tramwaju w Katowicach. 25-latek, który „uprowadził” tramwaj warty 7 mln zł usłyszy poważne zarzuty. Za jazdę skradzionym tramwajem z Katowic do Chorzowa grozi mu 10 lat w więziennej celi?

Niecodzienna sytuacja rozbawiła wielu mieszkańców naszego regionu, a nawet całego kraju. Ostatecznie samozwańczemu motorniczemu nie będzie do śmiechu.

Zatrzymany 25-latek usłyszy zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, oraz kradzieży z włamaniem.

Mężczyzna nie posiadał stosownych uprawnień do kierowania tramwajem, lecz jego wiedza wystarczyła do podstawowej obsługi. Świętochłowiczanin był trzeźwy, lecz nie potrafił wskazać powodu swojego zachowania. Został zatrzymany, a o jego losie zadecyduje prokurator. Mężczyzna ma usłyszeć zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, oraz kradzieży z włamaniem. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności – informują chorzowscy policjanci.

Policjanci postawili fałszywemu motorniczemu zarzut kradzieży z włamaniem, jednak po analizie okoliczności zdarzenia śledczy uznali, iż bardziej uzasadniony jest zarzut zaboru cudzego pojazdu znaczniej wartości. Dlatego ostatecznie mężczyźnie grozi 8 lat więzienia. 

Jak doszło do kradzieży tramwaju?

Dodatkowo policjanci z Chorzowa wystąpili o areszt dla 25-letniego złodzieja ze Świętochłowic. Podczas jazdy nikomu nic się nie stało, samozwańczy kierujący nawet zatrzymywał się na przystankach, skąd zabierał pasażerów. Po zatrzymaniu 25-latka, tramwaj wrócił nieuszkodzony do zajezdni. Mundurowi wyjaśniają w jakich okolicznościach mężczyzna dostał się do tramwaju i go uruchomił.