Właściciel rybnickiego klubu otwartego mimo obostrzeń: "Policja weszła nielegalnie. Gazowali nas w lokalu"

2021-02-01 10:25

Właściciele klubu Face 2 Face w Rybniku są oburzeni sobotnią interwencją policji w lokalu w centrum miasta. Klub otworzył się mimo obostrzeń, w środku trwała impreza. Interweniowała policja, doszło do przepychanek. Są ranni i zatrzymani. "Weszli na lokal bez żadnej zgody, siłą. Zaatakowali klientów, gazowali nas w lokalu".

Restaurator o decyzjach rządu

Rybnik: Policja interweniowała w lokalu otwartym mimo obostrzeń. Doszło do awantury

Kilkadziesiąt osób zgromadziło się w niedzielę, 31 stycznia przed komendą policji w Rybniku. To gest solidarności z właścicielami otwartego, mimo obostrzeń, klubu muzycznego Face 2 Face, gdzie w weekend interweniowała policja. W sumie około 150-ciu mundurowych.

Doszło do przepychanek. W ruch poszły: gaz, pałki, granaty hukowe i broń gładkolufowa. W sumie trzy osoby zostały zatrzymane, ranni zostali dwaj policjanci, zostały też uszkodzone dwa radiowozy.

Przypomnijmy, że klub Face 2 Face w Rybniku pierwszy raz mimo obostrzeń został otwarty tydzień temu. Wtedy policja spisała blisko 400 osób. Po tej imprezie decyzją sanepidu lokal został zamknięty. Policja o tej decyzji poinformowała właścicieli klubu i uczestników imprezy, którzy mieli opuścić lokal.

Wtedy doszło do starć imprezowiczów z policją. Policjanci tłumaczą, że użycie pałek czy gazu było wynikiem agresji skierowanej przeciwko funkcjonariuszom.

Właściciele klubu Face 2 Face: Policja weszła nielegalnie na lokal i nas gazowała

- Kto wydał rozkaz na pacyfikowanie młodzieży? Użycia granatów hukowych i siły fizycznej wobec klientów klubu - pyta aktywista Michał Wojciechowski, który wspiera właścicieli przy otwieraniu klubu mimo obostrzeń.

- Policja wtargnęła na lokal i mimo próśb funkcjonariusze nie chcieli się wylegitymować. Weszli siłą, zaatakowali klientów. Gazowali nas w lokalu. Jedna z naszych klientek miała problemy z oddychaniem. Nie pozwolili nam jej sprowadzić na dół. Mamy filmy z całej tej sytuacji: jak wchodzą na lokal, jak atakują klientów, jak wyzywają klientów - wylicza Sandra Konieczna, właścicielka klubu Face 2 Face w Rybniku

Jak na te zarzuty odpowiada policja?

Podinspektor Aleksandra Nowara z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach przekonuje, że policjanci nie użyli gazu wewnątrz lokalu, a środku przymusu bezpośredniego zostały zastosowane jedynie wobec osób, które już poza lokalem zaatakowali funkcjonariuszy.

Sonda
Koronawirus. Czy popierasz bunt przedsiębiorców, którzy otwierają lokale mimo obostrzeń?