Trwa spór płacowy w rybnickim szpitalu. Czy do sprawy włączy się urząd marszałkowski?

i

Autor: Śląskie. Pozytywna energia/Facebook

Finanse

Trwa spór płacowy w rybnickim szpitalu. Czy do sprawy włączy się urząd marszałkowski?

Trwa spór w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku. Związkowcy nie widzą szans na porozumienie się z dyrekcją placówki. Szpital chce wręczyć ponad 400 osobom wypowiedzenia zmieniające.

Rybnik: spór płacowy w szpitalu między związkowcami a dyrekcją

Szpitale w naszym kraju już od kilku miesięcy mają problemy z wypłatą podwyżek dla personelu zgodnie z zapisami ustawy o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia, którą przyjęto w lipcu ubiegłego roku. 

Nie inaczej jest w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku, który mierzy się z kryzysem finansowym oraz kadrowym. W listopadzie 2022 roku - podczas konferencji prasowej - Janusz Kowalski, zastępca dyrektora ds. lecznictwa, poinformował, że podwyżki najniższych płac kosztują miesięcznie szpital ok. 1,5 mln złotych.

Teraz związki zawodowe alarmują, że ponad 400 pracowników placówki ma otrzymać od dyrekcji wypowiedzenia zmieniające. Sytuacja w szpitalu robi się więc coraz bardziej napięta, a negocjacje w temacie podwyżek są prowadzone od stycznia (odbyły się już cztery spotkania z dyrektorem). 

Pielęgniarki i położne zorganizowały w poniedziałek, 20 marca, konferencję prasową na temat obecnej sytuacji w szpitalu. - Niestety pan dyrektor nie był skłonny, by podjąć wiążące ustalenia. Owszem, wskazywał, że możemy dalej negocjować, ale jak zaznaczył, że będzie realizował scenariusz dotyczący wypowiedzeń zmieniających. Odstąpiliśmy od rozmów, skoro padł jasny komunikat dyrektora – wyjaśnia, w rozmowie z portalem rybnik.com.pl, Ewa Wronikowska, pełnomocnik Związku Zawodowego Pielęgniarek Anestezjologicznych w WSS nr 3 w Rybniku. 

Do tej sprawy odniósł się sam szpital we wpisie opublikowanym 21 marca. 

- Dyrekcja rybnickiego szpitala wycofała się z zapowiadanych obniżek pensji pielęgniarek. Natomiast wypowiedzenie dotychczasowych warunków pracy i proponowanie pielęgniarkom innej grupy zaszeregowania jest konieczne z uwagi na zbyt niskie wyceny świadczeń przez Narodowy Fundusz Zdrowia - czytamy w komunikacie placówki, który został udostępniony w mediach społecznościowych. Wypowiedzenia mają trafić do pracowników pod koniec tego miesiąca. 

Związkowców oburza także decyzja dyrektora szpitala dotycząca miejsca pracy pielęgniarek. Do tej pory był to tylko jeden oddział, teraz ma się to zmienić. - Wynagrodzenia pielęgniarek z tytułem magistra zostaną utrzymane na poziomie 7 tysięcy 300 złotych, ale wypowiedzeniem zmieniającym objęte będzie miejsce pracy pracowników poprzez doprecyzowanie i wskazanie, iż miejscem pracy są wszystkie oddziały szpitala enumeratywnie wymienione w wypowiedzeniu - tak brzmi kolejny fragment komunikatu szpitala. 

- W sprawie cięć dodatków nie ma jeszcze ostatecznych decyzji. Liczymy na dalsze rozmowy ze stroną społeczną i wspólne wypracowanie racjonalnego rozwiązana - piszą przedstawiciele rybnickiego szpitala w komunikacie opublikowanym na Facebooku. 

Związkowcy natomiast chcą, by w ten spór, jak najszybciej, włączył się urząd marszałkowski, który jest właścicielem rybnickiego szpitala.