To była tragiczna zbrodnia. Daniel S. skatował dwumiesięcznego Dawidka

i

Autor: Rafał Strzelec

Zabrze

To była okrutna zbrodnia. Daniel S. skatował dwumiesięcznego Dawidka

2023-03-27 16:45

Trudno zrozumieć, dlaczego Daniel S. był tak bezwzględny dla swojego synka. Dawidek umierał w męczarniach. Zginął z powodu poważnych urazów czaszki. Proces w sprawie zabójstwa, do jakiego doszło w Zabrzu, rozpoczął się w lutym 2012 roku. Potem jednak o sprawie zrobiło się cicho...

Gdy matka wróciła, dziecko już nie żyło

18 czerwca 2011 roku doszło do makabrycznego zdarzenia w Zabrzu.

Tego dnia Anna, wówczas 22-letnia mieszkanka Biskupic, poszła do szkoły. Kobieta się dokształcała. W tym czasie jej synkiem, dwumiesięcznym Dawidkiem, miał się zająć tata. Daniel S. (29-letni) nie lubił jednak przebywać z maluchem. "Głos Zabrza" opisywał, że tego dnia mężczyzna wolał pić alkohol z sąsiadem. Przez moment wyszedł nawet z mieszkania i zostawił Dawidka samego. 

Kiedy Anna wróciła do mieszkania przy ul. Mrozka, dokonała makabrycznego odkrycia. Jej synek był cały posiniaczony.

Daniel S. leżał natomiast pijany obok łóżeczka. Gdy się przebudził, uciekł z mieszkania. Kobieta natychmiast wezwała pogotowie. Niestety, było za późno. Dawidek zmarł. Późniejsza sekcja zwłok wykaże, jak zginął. Chłopczyk miał połamane kości czaszki i uszkodzony mózg. Śledczy stwierdzili ponadto, że dziecko było duszone. Prawdopodobnie Daniel S. bił synka pięścią, kopał go, a także nim rzucał. 

Daniel S., czyli synobójca, który nie miał litości

Policja szybko złapała mężczyznę. Miał 2,5 promila alkoholu w organizmie. Daniel S. nie przyznawał się do winy. choć - jak relacjonował serwis Nasze Miasto - doskonale zdawał sobie sprawę z tego, co się wcześniej wydarzyło. - Płakał i powtarzał: "Mój mały nie żyje" - mówiła jedna z mieszkanek, która widziała wybiegającego z klatki mężczyznę.

Daniel S. zeznał z kolei, że podczas próby przewinięcia Dawidka, dziecko wypadło mu z rąk. Twierdził, iż w pewnym momencie upadł na dziecko. Sekcja zwłok temu zaprzeczyła.

Wykazała też inną, przerażającą stronę tej zbrodni. "Głos Zabrza" podawał "zdaniem prokuratury w tym samym dniu zabójstwa, ojciec dziecka miał się dopuścić tzw. innej czynności seksualnej wobec niemowlęcia". Szczegóły są tak drastyczne, że nie chcemy ich nawet przytaczać.

Początkowo ojcu Dawidka postawiono zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Groziło mu 12 lat więzienia. Ale zarzuty zmieniono. Daniela S. oskarżono o zabójstwo, a także dopuszczenie się tzw. innej czynności seksualnej.

Jaki wyrok dla zabójcy?

Proces Daniela S. rozpoczął się w lutym 2012 roku. Nie był on jednak jawny. Sprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami.

Media również nie rozpisywały się o zbrodni dokonanej w kamienicy przy ul. Mrozka w Zabrzu. Aby dowiedzieć się czegoś na temat wyroku, trzeba było skierować zapytanie do sądu.

Oskarżony Daniel S. został skazany wyrokiem Sądu Okręgowego w Gliwicach na łączną karę 25 lat pozbawienia wolności za przestępstwo z art. 148 § 1 kk i in. Wyrok zapadł dnia 21 maja 2012 r., został utrzymany w mocy wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 25 października 2012r. Skazany odbywa karę pozbawienia wolności - informuje Agata Dybek-Zdyń, rzecznik Sądu Okręgowego w Gliwicach.

Listen on Spreaker.