Radna z Częstochowy wnioskuje o zmianę napisu na tablicy ku pamięci Żydów

i

Autor: UM Częstochowa/archiwum

Spór o tabliczkę upamiętniającą częstochowskich Żydów. "Mordowali ich Niemcy"

Radni PiS chcą, by na pamiątkowej tabliczce widniała informacja, że częstochowskich Żydów mordowali Niemcy. Z propozycją nie zgadzają się historycy z Muzeum Częstochowskiego, miasto, a także środowiska żydowskie.

O sporze o tabliczkę upamiętniającą zamordowanych Żydów z Częstochowy napisała "Gazeta Wyborcza".

Wszystko zaczęło się od interpelacji radnej PiS Moniki Pohoreckiej, którą złożyła do prezydenta Częstochowy na początku tego roku. Chodziło o napis na tabliczce na placu Bohaterów Getta. Widnieje na niej napis: "Pamięci Żydów częstochowskich wymordowanych przez oprawców hitlerowskich i bohaterów Żydowskiej Organizacji Bojowej poległych w walce z okupantem niemieckim w latach 1939-1945".

Radna Pohorecka domagała się zmiany treści na: "Pamięci Żydów częstochowskich wymordowanych przez okupantów niemieckich w latach 1939-1945 i bohaterów Żydowskiej Organizacji Bojowej poległych w walce z Niemcami podczas likwidacji częstochowskiego getta w 1943 r.".

Czyli w wielkim skrócie: zgodnie z propozycją radnej to nie hitlerowcy mordowali Żydów w czasie II wojny światowej, tylko Niemcy.

Napis na tablicy jest zgodny z prawdą historyczną

Propozycję zmiany radna Pohorecka argumentowała m.in. opinią Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej. Stwierdziła też, że interpelację złożyła w imieniu wielu oburzonych mieszkańców. "Gazeta Wyborcza" podaje, że pod pomysłem podpisało się 50 osób.

W odpowiedzi na interpelację wiceprezydent Jarosław Marszałek z Lewicy zaznaczył, że treść napisu była uzgadniania 30 lat temu ze wszystkimi uprawnionymi instytucjami. Ponadto do częstochowskiego magistratu już raz wpłynął wniosek z prośbą o zmianę napisu. Wówczas Ośrodek Doumentacji Dziejów Częstochowy wydał opinię, że napis zmiany nie wymaga, bo jest zgodny z prawdą historyczną.

Jednak radni PiS nie odpuścili, a sprawa powróciła podczas czwartkowej sesji rady miasta (16.02). Do udziału zaproszono przedstawicieli środowisk patriotycznych.

Częstochowskich Żydów mordowali Niemcy

Dyrektor Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN Jan Kwaśniewicz przekonywał, że napis trzeba zmienić. Stwierdził, że daty wprowadzają w błąd.

"W tekście mamy też oprawców hitlerowskich. To też błąd, bo Polskę najechali Niemcy. Nie wszyscy naziści byli Niemcami - to też jest błąd" - cytuje Kwaśniewicza "Wyborcza".

Jego stanowisko poparł obecny na sali Leszek Żebrowski, doradca Ruchu Narodowego i znany krytyk Unii Europejskiej. Ponadto wszyscy radni PiS zgodnie domagali się zmiany napisu na tablicy.

Radny Paweł Ruksza przyrównał używanie słowa "naziści czy faszyści" do "polskich obozów śmierci". Stwierdził, że nazistami były też inne nacje, a częstochowskich Żydów mordowali Niemcy.

Z kolei dr Juliusz Sętowski, kierownik Ośrodka Dokumentacji Dziejów Częstochowy argumentował, że napis jest zgodny z prawdą historyczną. Ponadto radna Jolanta Urbańska, pełnomocniczka prezydenta Częstochowy ds. żydowskich przypomniała, że środowiska żydowskie nie chcą żadnych zmian.

Dyskuję w sprawie napisu przeniesiono w kuluary

Po ponad godzinnej, żarliwej dyskusji radny Artur Gawroński zaapleował, by debatę przenieść w kuluary. Przypomniał, że podobne, długie dyskusje toczyły się wokół postawienia obelisku ku czci Stanisława Sojczyńskiego "Warszyca". Wówczas powołano specjalną komisję, która zajęła się sprawą ewentualnego pomnika.

Tablica, o którą się rozchodzi tym razem, stoi na placu Bohaterów Getta. Dawniej był on nazywany Rynkiem Warszawskim i to właśnie tam Niemcy przeprowadzali selekcję przed wywózkami do obozów zagłady. Tablicę odsłonięto w kwietniu 1993 roku, w 50. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim.