Sosnowiec: Popularny klub działa mimo obostrzeń. Policja stoi w bramie i zbiera dowody. Imprezowiczki: COVID to pic na wodę [WIDEO]

i

Autor: Screen YouTube/Polska Ponad Podziałami Dziewczyny imprezujące w klubie otwartym mimo obostrzeń uważają, że pandemia to "pic na wodę"

Sosnowiec: Popularny klub działa mimo obostrzeń. Policja stoi w bramie i zbiera dowody. Imprezowiczki: "COVID to pic na wodę" [WIDEO]

2021-02-12 15:25

Mimo pandemii koronawirusa i wprowadzonych przez rząd obostrzeń wiele restauracji, barów, a nawet klubów muzycznych w Polsce jest otwartych. Tak też było ostatnio w Sosnowcu, gdzie normalnie funkcjonował popularny klub w centrum miasta. Na miejscu była policja, która wspomagała sanepid podczas kontroli.

Sosnowiec: klub muzyczny działa mimo obostrzeń. Imprezowicze krytykują zakazy

Popularny klub Inferno w Sosnowcu otworzył się mimo obostrzeń pandemicznych. Właścicieli wspierają w tej inicjatywie aktywiści z tzw. "Strajku Przedsiębiorców". Podobna sytuacja miała miejsce w Rybniku, ale tam skończyło się to awanturą.

Przed otwarty klubem w Sosnowcu afery jednak nie było. Policjanci pojawili się na miejscu, ale nie wypraszali gości z lokalu.

- Funkcjonariusze prowadzili czynności na miejscu, legitymowali osoby, które wchodziły do środku. Te osoby będą występowały w charakterze świadków. Wszelkie inne dowody łamania obostrzeń sanitarnych zostały przekazane prokuraturze - mówi nam podkom. mgr Sonia Kepper, rzecznik prasowy policji w Sosnowcu.

Jak wygląda zabawa w klubie podczas pandemii? To możemy zobaczyć na filmie opublikowanym przez aktywistę ze strajku przedsiębiorców. W serwisie YouTube pojawiło się nagranie z wnętrza klubu. Jest też tam m.in. rozmowa z osobami, które zdecydowały się przyjść do klubu muzycznego mimo obostrzeń.

- Ten COVID to jest pic na wodę - mówi jedna z imprezowiczek zapytana o to, czemu tutaj przyszła.

- Brakuje nam człowieczeństwa, wolności. Ograniczają nas, nie mogłyśmy wychodzić z domu, musiałyśmy mieć maseczkę. Dlaczego mamy ją nosić? Maseczka to jest zabójstwo, bo oddychasz cały czas dwutlenkiem węgla, który jest w maseczce i się zatruwasz. A to jest nieuleczalne, tak słyszałam - mówi jedna z dziewczyn, powielając przy okazji największe bzdury i mity związane z koniecznością zakrywania ust i nosa.

- Oczywiście my nie jesteśmy lekarzami - przyznaje przytomnie koleżanka imprezowiczki.

ZOBACZCIE NAGRANIE.