Śmierci 11-letniego Sebastiana z Katowic można było uniknąć? Dwa dni przed tragedią zamaskowany napastnik próbował porwać dziewczynkę

i

Autor: Śląska Policja zdjęcie z akcji zatrzymania 41-letniego Tomasza M.

Śmierci 11-letniego Sebastiana z Katowic można było uniknąć? Dwa dni przed tragedią zamaskowany napastnik próbował porwać dziewczynkę

2021-05-25 12:25

Dwa dni przed zabójstwem 11-letniego Sebastiana z Katowic jeden z mieszkańców dzielnicy Burowiec ostrzegał w sieci przed zamaskowanym napastnikiem, który próbował porwać jego córkę. Sprawa została zgłoszona na policję, która początkowo zaprzeczała, że taka sytuacja miała miejsce, a potem potwierdziła, że takie zdarzenie jednak było. Czy napastnik z Burowca to też zabójca 11-letniego chłopca? Policja na razie nie łączy tych spraw.

Zaledwie dwa dni przed śmiercią 11-letniego Sebastiana z Katowic, jeden z mieszkańców dzielnicy Burowiec alarmował w mediach społecznościowych, że zamaskowany napastnik próbował uprowadzić jego córkę.

- Wczoraj na Burowcu koło 16:00 - 17:00 zamaskowany facet w kominiarce, ubrany w różową bluzę i ciemne jeansy, gonił moją córkę w rejonie ulicy Hallera za sklepem Browarek. Gdyby nie fakt, że facet wywalił się przez drut ogrodzenia a córka dała radę uciec, to nie wiadomo jak by się to mogło skończyć. Zaistniały fakt został zgłoszony dziś na policję - napisał mieszkaniec Katowic w piątek, 21 maja w mediach społecznościowych.

Co na to policja? Początkowo przedstawiciele komendy wojewódzkiej zaprzeczali, że taka sytuacja w ogóle miała miejsce.

- Nie zgłosili się do nas również żadni rodzice, ani nikt nie wskazał nam jakiegokolwiek dziecka, które byłoby gonione - informowała śląska policja w mediach społecznościowych.

Dopiero po kilku godzinach policja potwierdziła zgłoszenie mieszkańca Katowic.

- Faktycznie potwierdzamy, że w piątek rano policjanci z komisariatu Policji V w Katowicach interweniowali w związku ze zgłoszeniem w opisanej sprawie. Czynności zostały podjęte niezwłocznie. Wcześniejszy błędny przekaz wynikał z opóźnienia w komunikacji pomiędzy administratorem strony internetowej, a funkcjonariuszami - napisano z oficjalnego konta policji śląskiej. 

Niestety napastnika opisanego przez osobę zgłaszającą wciąż nie udało się złapać. Na obecnym etapie policja nie łączy tej sprawy z zabójstwem 11-letniego Sebastiana z Katowic.

ZOBACZ TAKŻE: Tomasz M. usłyszał zarzut zabójstwa 11-letniego Sebastiana z Katowic. Kilka lat temu też porwał dziecko

Próba porwania dziewczynki w Katowicach. Śląska policja wydała oświadczenie

Dzisiaj, 25 maja śląska policja wydała oficjalne oświadczenie w związku ze zgłoszeniem próby porwania dziewczynki w Katowicach-Burowcu. Funkcjonariusze przeprosili za komunikacyjne nieścisłości i zapewnili, że wciąż prowadzą w tej sprawie czynności.

Poniżej całe oświadczenie śląskiej policji wydane 25 maja:

"Szanowni Państwo,

W związku z dyskusją w sieci, dotyczącą zdarzenia z dnia 20.05.2021 przy ulicy Hallera w Katowicach-Burowcu, gdzie nieznany mężczyzna miał biec za dziewczynką, potwierdzamy, że sprawa została zgłoszona w katowickim komisariacie V. Śledczy natychmiast po zgłoszeniu podjęli czynności, co zostało szczegółowo udokumentowane.Policjanci z Katowic dokładnie sprawdzili miejsce, gdzie doszło do zdarzenia, rozmawiali z mieszkańcami, poszukiwali świadków, a także weryfikowali, która z kamer monitoringu mogła uchwycić wizerunek mężczyzny. Ponadto skontaktowali się z właścicielami kamer, których przejrzenie nie było możliwe od razu, a już zabezpieczone nagrania dokładnie analizowali. Kryminalni prowadzili także szereg czynności operacyjnych, których ze względu na poufność ujawniać nie możemy. Zmierzały one między innymi do ustalenia tożsamości mężczyzny oraz porównania go z wizerunkiem sprawców przestępstw seksualnych.Podkreślamy, że od zgłoszenia sprawy, do którego doszło następnego dnia od zdarzenia, policjanci z Katowic wnikliwie badają sprawę. Weryfikują ją również pod kątem możliwych powiązań ze sprawą uprowadzenia i zabójstwa 11-letniego Sebastiana. Na obecną chwilę nie mamy podstaw, aby łączyć te dwa wątki. Szereg okoliczności świadczy o tym, że może chodzić o dwie zupełnie inne osoby, jednakże nadal prowadzimy w sprawie czynności. Zapewniamy, że zostanie ona dokładnie wyjaśniona.Nieświadomie wprowadziliśmy Państwa w błąd, zaprzeczając, że na Policję wpłynęło zgłoszenie w opisanej wyżej sprawie. Wynikał on z luki czasowej pomiędzy przekazem informacji administratorom strony o działaniach prowadzonych przez funkcjonariuszy. Ową pomyłkę zdementowaliśmy w mediach społecznościowych pod wątkiem na stronie „Policji Śląskiej” na Facebooku. Podkreślamy, że dotyczyła ona tylko błędnie podanej przez nas informacji i nie miała związku z natychmiastowym działaniem policjantów w tej sprawie"

Alarm bombowy w Szkole Podstawowej przy ul. Ciasnej w Warszawie