Śląsk: W kościele stanął... krówkomat. To sprytny sposób na liczenie wiernych podczas mszy [ZDJĘCIA]

2021-04-02 12:52

Jak poradzić sobie z przestrzeganiem limitów wiernych w kościołach? Proboszcz parafii w Wodzisławiu Śląskim wpadł na pewien genialny pomysł. W kościele stanął...krówkomat. I to on liczy wiernych. Każdy kto wchodzi do kościoła bierze krówkę. Gdy mordoklejki się skończą, wiadomo że więcej wolnych miejsc w świątyni już nie ma.

Świetny pomysł! W parafii św. Herberta w Wodzisławiu Śląskim pojawił się... krówkomat! Pełna miska z mordoklejkami ma za zadanie liczyć wiernych, którzy wchodzą do kościoła. W jaki sposób? Każdy, kto wchodzi do świątyni bierze cukierka. Jeden cukierek - jedna osoba. Gdy krówek zabraknie to oznacza, że w kościele nie ma już miejsc.

Przypomnijmy, że od 27 marca zaostrzone są limity wiernych w kościołach. Obecnie w świątyniach może przebywać jedna osoba na 20 metrów kwadratowych. W kościele w Wodzisławiu Śląskim maksymalnie może znajdować się 65 osób. Dlatego też w krówkomacie umieszczono dokładnie 65 mordoklejek.

Krówkomat liczy wiernych w kościele. Pomysł spodobał się internautom

Pomysłodawcą umieszczenia krówkomatu w kościele jest proboszcz parafii św. Herberta w Wodzisławiu Śląskim ks. Janusz Badura, który w rozmowie z lokalnymi mediami tłumaczył, że chciał w ten sposób wprowadzić trochę uśmiechu i entuzjazmu w tych ciężkich dla wszystkich czasach.

- W tej dramatycznej sytuacji nie chciałem być urzędnikiem, nie chciałem wprowadzać biletowania. Do parafii trafiły krówki z Caritasu, więc postanowiłem połączyć dobre z pożytecznym - wyjaśnił proboszcz w rozmowie z portalem tuwodzislaw.pl.

Internauci i parafianie są zachwyceni pomysłem proboszcza. Gratulują mu kreatywności i odwagi. Zgodnie podkreślają, że podobne rozwiązania na pewno sprawdziłyby się w innych parafiach.

Piątek i Sousa ZDEPTANI po meczu z Anglią. Oj, będzie bolało! | Futbologia