Makabryczne odkrycie w Radlinie

i

Autor: Unsplash.com

Makabryczne odkrycie

Radlin: Wyciągnął z grobu ciało matki i zabrał do domu. Przez 13 lat się nim „opiekował”

Makabryczne odkrycie w Radlinie. Mężczyzna wyciągnął z grobu ciało zmarłej matki i mieszkał z nim przez 13 lat. Zwłoki swojej rodzicielki położył na tapczanie i odpowiednio zabezpieczył, żeby zapobiec rozkładowi. Śledczy potwierdzili, że kobieta zmarła w wieku 95 lat w 2010 roku.

Portal nowiny.pl poinformował o wstrząsającej sprawie z Radlina. W lutym 2023 r. wyszło na jaw, że 76-letni mieszkaniec tego blisko 18-tysięcznego miasta trzyma w domu zmumifikowane zwłoki swojej matki.

Historia z Radlina mrozi krew w żyłach

Wszystko zaczęło się od tego, że na jednej z ulic krewny starszego mężczyzny zauważył, że ten potrzebuje pomocy. Nie zastanawiając się dłużej postanowił wezwać pogotowie. Ratownicy stwierdzili, że ze względu na brak logicznego kontaktu z mężczyzną zabiorą go do szpitala. Medycy po wejściu do domu 76-latka, spostrzegli, że na tapczanie leży zmumifikowane ciało.

Zgłoszenie w związku z ujawnieniem ciała otrzymaliśmy 22 lutego około 10:20 od członka rodziny właściciela mieszkania. Policjanci pojechali na ul. Rogozina w Radlinie. W części domu należącej do starszego mężczyzny odkryto zmumifikowane zwłoki - przekazała portalowi nowiny.pl rzecznik wodzisławskiej policji, asp. szt. Małgorzata Koniarska.

Początkowo śledczy podejrzewali, że zwłoki mają kilkanaście miesięcy. Nie wiedzieli także do kogo mogą należeć. Od razu zlecono badania DNA by ustalić tożsamość kobiety. Po sekcji zwłok stwierdzono, że ciało należy do kobiety w wieku powyżej 65 lat. W tym czasie 76-latek trafił do szpitala psychiatrycznego, a policjanci wszczęli postępowanie dotyczące nieumyślnego spowodowania śmierci.

Z uwagi na specyficzne zabezpieczenie tych zwłok, biegli nie byli w stanie wskazać jak długo one w tym mieszkaniu przebywały. Czy to było kilka miesięcy, czy może kilka lat. Nie można było również wykluczyć ani potwierdzić jednoznacznie czy w związku ze śmiercią tego denata były działania osób trzecich – wyjaśnia dla nowiny.pl prokurator rejonowy z Wodzisławia, Marcin Felsztyński.

Wyniki badań DNA i szokująca prawda

Wraz z wynikami badań DNA dotarła szokująca prawda. Kobieta została pochowana w styczniu 2010 roku, w wieku 95 lat. Jak się okazuje zwłoki kobiety leżały na gazetach z 2009 roku, ale nikt nie chciał wierzyć, że znajdowały się tam od 13 lat.

Biegli z zakresu oględzin i sekcji zwłok stwierdzili, że zwłoki przebywały w środowisku suchym, przewiewnym przez okres około kilkunastu miesięcy. Ze względu na bardzo dobry stopień zachowania powłok skórnych przy jednoczesnym braku śladów żerowania owadów i braku znamion zeszkieletowania możliwym jest, że taki efekt osiągnięto stosując środki balsamistyczne. Zwłoki były dobrze zachowane. Nie można wykluczyć, że przebywały tam od 10 lat, ale nie mamy obiektywnego dowodu potwierdzającego tę okoliczność – wyjaśniał dla nowiny.pl prokurator Felsztyński, wtedy jeszcze nieznane były wyniki badań DNA.

Posiadając wyniki badań DNA śledczy postanowili przeprowadzić ekshumację grobu matki mężczyzny. Po wykopaniu trumny okazało się, że jest pusta, co potwierdziło przypuszczenia policjantów. Jednocześnie stwierdzono, że zwłoki znalezione w domu 76-latka należą do jego matki Jadwigi L., która została pochowana w wieku 95 lat, w 2010 roku.

22 marca 2023 roku dokonano ekshumacji miejsca pochówku zmarłej na cmentarzu parafialnym przy ul. Sienkiewicza w Radlinie. W wyniku tychże czynności ustalono, że grób Jadwigi L., w którym została pochowana 16 stycznia 2010 roku i jej trumna pozostaje pusta – przekazuje portalowi nowiny.pl rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gliwicach prokurator Joanna Smorczewska.

W tym samym dniu przedstawiono zarzuty 76-letniemu mieszkańcowi Radlina. Został przesłuchany w charakterze podejrzanego. Z uwagi na stan zdrowia, musi zostać poddany badaniu przez biegłych lekarzy psychiatrów, którzy wydadzą opinię o jego zdrowiu.

Portal nowiny.pl dotarł do informacji, które wskazują, że mieszkańcy okolicy, w której mieszkał 76-latek postrzegali go jak odludka i dziwaka. - Dziwak, ja tu tyle lat mieszkam, nie wiem czy choć raz go widziałam. Wszyscy się znają, ale o nim nic nie wiadomo, tylko, że miał dzień pomylony z nocą - komentuje dla portalu nowiny.pl napotkana kobieta.